Na kortach tenisowych w Trzebini zapadła się ziemia
O włos od tragedii na kortach tenisowych w Trzebini. Jak informuje Spółka Restrukturyzacji Kopalń teren kortów przy ulicy ul. Górniczej na os. Siersza, jest jednym z najbardziej zagrożonych zapadliskami. Gdy pojawiło się głębokie na 5 metrów zapadlisko, zaledwie kilka metrów dalej ćwiczyły dzieci z Uczniowskiego Klubu Tenisowego. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Jak podał RMF24.pl wykonane w bezpośrednim sąsiedztwie kortów badania wykazały podziemne pustki. Mimo to nie zamknięto kortów i odbywały się tam codziennie zajęcia, jak przekazała spółka, nie jest to teren publiczny.
Korty zostały wyłączone z użytkowania i ogrodzone. Kilka dni wcześniej na terenie prywatnej działki przy ul. Odkrywkowej. Ten teren także został ogrodzony.
Zaledwie dzień wcześniej zaprezentowano pompy, które mają odpompowywać wody podziemne z zalanej kopalni Siersza. Według ekspertów, to właśnie woda jest sprawcą pojawiających się zapadlisk na terenie dawnej eksploatacji kopalni.
- Uruchomienie pomp odpompowujących wody podziemne z Sierszy to bez wątpienia kamień milowy w nierównej walce z zapadliskami, którą toczymy od prawie dwóch lat. Czy dają nam stuprocentową gwarancję, że zapadliska się nie pojawią? Nie, nie ma takiej gwarancji, zapewne jeszcze nie raz się pojawią na najbardziej zagrożonych terenach, choć wszystko wskazuje na to, że powinny pojawiać się rzadziej i w mniejszej skali - przekazał Jarosław Okczuk, burmistrz Trzebini na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
W przyszłym tygodniu Spółka Restrukturyzacji Kopalń, ma wyłonić firmę, która zajmie się zabezpieczeniem terenu cmentarza parafialnego przy ul. Jana Pawła II.
Zapadliska w Trzebini pojawiają się od 1999 roku po likwidacji kopalni Siersza. Częstotliwość pojawiania się zapadlisk nasiliła się w 2021 roku. Przez ostatnie dwa lata