Najbardziej brutalna i tajemnicza zbrodnia w kryminalnej historii Krakowa coraz bliżej wyjaśnienia [AUDIO]

Kasia zaginęła dokładnie 17 lat temu, w listopadzie 1998 roku. Po trzech miesiącach wyłowiono z rzeki jej skórę. To zbrodnia, o której osoby zajmujące się nią od początku, do tej pory mówią z wielkim przejęciem. - Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z tą sprawą, na oględzinach miejsca ujawnienia szczątków krakowskiej studentki, miałem świadomość, że moje dotychczasowe doświadczenie policyjne nie wystarcza, żeby pojąć jakie mechanizmy, dlaczego i kto. Pamiętam, że na tych oględzinach miałem skojarzenie z filmem "Milczenie owiec". Jak się okazało po wynikach sekcji, było bardzo słuszne - wspomina policjant z krakowskiego Archiwum X. W amerykańskim thrillerze psychopata porywa i morduje kobiety, wykazując się przy tym szczególnym okrucieństwem: obdzierając je ze skóry. Nie bez powodu mówi się w tym kontekście o zbrodni "krakowskiego Hannibala Lectera".

Przez te kilkanaście lat w śledztwie próbowano różnych metod. O pomoc proszono FBI, a nawet jasnowidza. Sięgano po pionierskie techniki. Sprawę dość szybko umorzono, ale policja nie zaprzestała działań.

- Prowadziliśmy dalej proces wykrywczy w tej sprawie, gromadząc materiał dowodowy. Przedawnienie zabójstwa jest dopiero po trzydziestu latach i tutaj przepisy nam pozwalają na prowadzenie pracy operacyjnej, wykrywczej i dokumentowanie procesowe wyników tych czynności. Przyznam szczerze, że w pewnym momencie myślałem, że już jest po sprawie. Nagle dowiedziałem się, że prokurator z prokuratury okręgowej wziął te materiały, wkrótce spotkaliśmy się, powstała nowa grupa mająca na celu weryfikować, czy te nasze ustalenia śledcze dają szansę na pozytywne zakończenie procesu wykrywczego. W styczniu 2012 śledztwo zostało podjęte na nowo - mówi policjant z Archiwum X.

W ubiegłym roku śledztwo w tej sprawie od prokuratury okręgowej przejęła prokuratura apelacyjna. - Prokurator apelacyjny dokładnie przeanalizował to postępowanie i uznał, ze jego stopień skomplikowania jest tak duży, że to śledztwo powinno być prowadzone przez wyspecjalizowany wydział - mówi Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Teraz odbywa się szereg specjalistycznych badań. - Czekamy na kolejne opinie. Jak one do nas dotrą, prokurator je dokładnie oceni i podejmie decyzję, co dalej - mówi Kosmaty. Śledztwo w sprawie o kryptonimie "skóra" zostało przedłużone do końca tego roku.

Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: