Pijanego kierowcę zaobserwowała grupka przebywająca na rynku w Sieciechowicach (powiat krakowski). Kiedy auto się zatrzymało, podeszła do niego jedna z osób. Od kierowcy poczuła woń alkoholu. Przez otwarte okno chciała wyjąć kluczyki ze stacyjki. Kierowca odjechał jednak na pewną odległość i ponownie się zatrzymał. Wtedy podeszły do niego już trzy osoby. Kiedy jedna z nich przez okno włożyła rękę do auta, kierowca przytrzasnął ją zamykając szybę. Pokrzywdzona wyszarpnęła rękę, a kierowca odjechał.
O sprawie została powiadomiona policja. Świadkowie wsiedli do dwóch pojazdów i udali się za odjeżdżającym BMW. Dotarli na posesję, na którą pijany kierowca podjechał wraz z pasażerem. Grzegorz Z. zamknął bramę wjazdową, a kiedy zobaczył że stoją przed nią świadkowie, kazał im się wynosić. Następnie chwycił mechaniczną piłę łańcuchową, uruchomił ją i pobiegł w kierunku świadków, grożąc że ich pozabija.
Pijany 29-latek w biegu uderzył piłą o ogrodzenie. Spadł łańcuch, jednak mężczyzna się nie zatrzymał. W końcu świadkom udało się odebrać piłę. Grzegorz Z. uciekł do domu, a na miejscu pojawili się policjanci. 29-latek został zatrzymany. Mężczyzna miał w organizmie około dwóch promili alkoholu.
Grzegorz Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.