Konkretnie chodzi o radną Annę Szybist. Według niej, sprawą należy się jak najszybciej zająć i ustalić na ile rzeczywiście te urządzenia stwarzają niebezpieczeństwo dla pieszych. Jak mówi, to nie tak że sama sobie to wymyśliła. Uwagę na problem zwrócili jej mieszkańcy Krakowa.
- Te pojazdy po prostu stały się niebezpieczne, z tego powodu że jest ich dużo, a także z tego powodu że użytkownicy jeżdżą nimi za szybko. Zwłaszcza na Rynku Głównym mamy wysyp. Podobno niektórzy nawet urządzają sobie wyścigi - mówi radna.
O dokładną definicję czym jest segway spytaliśmy policję - W istniejącym systemie prawnym w Polsce, na podstawie przepisów o ruchu drogowym, tego typu urządzenia (...) jeżeli korzysta z nich osoba, ta osoba jest traktowana jako pieszy - mówi rzecznik małopolskiej policji Grzegorz Gubała.
Polski Sejm obecnie pracuje nad nowelizacją ustawy o ruchu drogowym, która doprecyzuje definicję takich pojazdów jak segway. Dzięki temu, wypadki z ich udziałem będzie można sprawniej osądzić, a jak mówią mieszkańcy, takie wypadki się zdarzają.
- Chłopak wsiadł na segwaya i po prostu tak przyśpieszył, że się wystraszył. Spadł z segwaya, a segway jechał sobie sam jakieś 30 metrów. Jeżeliby wpadł na kogoś to by mógł naprawdę zrobić komuś krzywdę - mówi mężczyzna pracujący na Rynku.
Posłuchaj naszego materiału: