Auto jest wyposażone w kamery, które sczytują numery z tablic rejestracyjnych i sprawdzają w cyfrowych bazach danych, czy właściciel opłacił abonament. Jeśli tego nie zrobił, system wysyła taką informację do najbliższego kontrolera, który następnie wypisze odpowiednio wysoki mandat.
Działałoby to tylko w tych dzielnicach gdzie do abonamentu jest przypisany numer rejestracyjny wozu - to rozwiązanie łączy się ze wszystkimi bazami, zarówno tymi z parkometrów, jak i bazą danych płatności mobilnych oraz tą z abonamentami - tłumaczy Wiceprezes Spółki Miejska Infrastruktura Piotr Kącki.
Sam odczyt działa w oparciu o specjalne oprogramowanie - bazuje na technologii OCR, czyli rozpoznawaniu liczb i cyfr na tablicach rejestracyjnych podczas przejazdu - mówi twórca oprogramowania Adrian Morawiec. Odczyt nie jest jednak doskonały bo kamera nie zawsze poprawnie rozpoznaje tablice - to jest tylko maszyna, cały czas się uczy - dodaje Morawiec.
Kamery będą testowane przez trzy miesiące, potem auto najprawdopodobniej ruszy na pierwsze prawdziwe "łowy".
Posłuchaj naszego materiału: