Pomoc poszkodowanemu w wypadku to nie tylko obowiązek moralny, ale też prawny - przypomina Krakowskie Pogotowie Ratunkowe. Pozostawienie kogoś na pastwę losu podlega sankcjom karnym. Kto jednak nie czuje się na tyle pewnie by podjąć się na przykład resuscytacji na nieprzytomnej osobie, w każdą sobotą, do końca listopada może się za darmo podszkolić.
Uczymy wrażliwości, uczymy też umiejętności. Zarówno udzielania pomocy w najdrobniejszych rzeczach, omdlenia, padaczka, chociaż ludzie się tego boją, ale to naprawdę proste czynności z którymi można sobie poradzić i pomóc poszkodowanym, do takich sytuacji kiedy tam jest zadławienie, duszność - mówi kierowniczka szkoły ratownictwa medycznego w Krakowie Bożena Woźniak-Pachota.
Krakowscy ratownicy ubolewają, że ludzie często nawet nie próbują zainteresować się stanem osoby, która właśnie miała wypadek.
- Cały czas jest takie przeświadczenie, że lepiej nie dotykać, nie ruszać, nie udzielać pomocy tylko wezwać, zadzwonić i wszystko jest załatwione. To nie tak. Trzeba robić, trzeba udzielić pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia przed przyjazdem służb ratunkowych - mówi ratownik medyczny Paweł Łukasiewicz.
Na sobotnie szkolenia można się zapisywać na stronie krakowskiego pogotowia ratunkowego najpóźniej do godziny czternastej w piątki. Liczba miejsc jest ograniczona do 15.
Odpowiedzialność prawną za nieudzielenie pomocy poszkodowanemu regulują różne ustawy. Kodeks Karny przewiduje za to nawet do 3 lat pozbawienia wolności.