W Krakowie doszło do niewyobrażalnej tragedii. W jednym ze żłobków przytomność stracił 15-miesięczny chłopczyk. Mł. asp. Rafał Wawrzuta z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przekazał w rozmowie z "Super Expressem", że utrata przytomności dziecka była spowodowana nagłym zatrzymaniem akcji serca. Niestety malucha nie udało się uratować. Chłopczyk zmarł. Dramat miał miejsce w środę, 13 listopada około godz. 12.00.
Dlaczego u tak małego dziecka doszło do nagłego zatrzymania akcji serca? Policja ze względu na dobro rodziny chłopca nie udziela szczegółowych informacji w sprawie śmierci malucha. Wiadomo jedynie, że wszystkie osoby, pod opieką których znajdowało się dziecko były trzeźwe w momencie dramatycznego zdarzenia. Postępowanie dotyczące wyjaśnienia okoliczności śmierci chłopca jest prowadzone pod nadzorem prokuratury.
Obciął kotu język, bo zjadł plasterek boczku