Tragedia w pod Gorlicami

Nie żyje 4-letnia dziewczynka, jej matka trafiła do szpitala. Obie miały rany kłute?!

Ogromna tragedia wydarzyła się pod Gorlicami. To właśnie tam w jednym z domów znaleziono ranną 40-letnią kobietę i jej 4-letnią córeczkę. Przez okno zauważył je członek rodziny. Strażacy musieli wejść do domu siłowo.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w poniedziałek, 20 maja w Zagórzanach pod Gorlicami, znaleziono w domu ranną 40-letnią kobietę i jej 4-letnią córkę.

Informacje o rannych dwóch osobach policjancie otrzymali z centrum powiadomienia ratunkowego. Podał je członek rodziny, który zauważył ranne przez okno domu.

Na miejsce błyskawicznie pojechały policja, służby ratunkowe i straż pożarna. Do domu musiały wejść siłowo.

Kobietę zabrała karetka do szpitala w Gorlicach. Po dziewczynkę przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, jej życia nie udało się uratować. 

Na miejscu cały czas pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza, która bada okoliczności tego zdarzenia. Jak wynika z nieoficjalnych informacji RMF24.pl, zarówno matka jak i dziewczynka miały rany kłute na ciele. Policja jednak na razie nie potwierdza tych doniesień.

- Około godziny 13.30 gorlicka Policja została powiadomiona przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym że w domu w miejscowości Zagórzany koło Gorlic członek rodziny ujawnił dwie osoby wymagające pomocy medycznej - informuje podkom. Gustaw Janas, rzecznik prasowy KPP w Gorlicach.

- Kobieta została zabrana do szpitala w Gorlicach, natomiast po dziecko przyleciał śmigłowiec LPR, jednak pomimo wysiłku ratowników nie udało się uratować 4-letniej dziewczynki. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora, przeprowadzane są oględziny miejsca, w celu ustalenia okoliczności zdarzenia - dodaje Janas.

Makabra w Woli Szczucińskiej – wypowiedź policji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają