Nie żyje ks. infułat Jerzy Bryła. Zmarł najstarszy ksiądz w Krakowie

Zmarł najstarszy kapłan w Krakowie. Ks. infułat Jerzy Bryła miał 96 lat

Archidiecezja krakowska przekazała smutną wiadomość. W sobotę, 19 października zmarł ks. infułat Jerzy Bryła. Duchowny miał 96 lat i był najstarszym kapłanem w Krakowie oraz w całej archidiecezji. Ks. Bryła był znany jako duszpasterz osób głuchoniemych oraz środowisk twórczych. Zajmował się również młodzieżą. Jako wikariusz w parafii św. Floriana w Krakowie przejął po Karolu Wojtyle duszpasterstwo akademickie. Późniejszy papież, jeszcze jako biskup krakowski, powierzył ks. Bryle probostwo parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie. Tę funkcję duchowny pełnił przez 30 lat. Jan Paweł II mianował go swoim kapelanem honorowym, prałatem i protonotariuszem apostolskim (infułatem).  

Ks. Jerzy Bryła był nagradzany również przez władze świeckie. Otrzymał między innymi odznaczenie Cracoviae Merenti, Złoty Medal Gloria Artis, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a także tytuł Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Poniżej nota biograficzna archidiecezji krakowskiej, poświęcona zmarłemu księdzu.

Kim był ks. Jerzy Bryła? Nota biograficzna

Ks. infułat Jerzy Bryła urodził się 24 maja 1928 r. w Nowym Brzesku. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1952 r. z rąk abp. Eugeniusza Baziaka w katedrze na Wawelu. Posługiwał jako wikariusz w Rajczy i Bielsku – Białej, a od lat 50. związany był z Krakowem, m.in. jako duszpasterz akademicki w bazylice św. Floriana. Od 1955 r. zaangażował się w tworzenie duszpasterstwa dla osób głuchoniemych. W latach 1980 – 2019 r. był kapelanem Bractwa Kurkowego w Krakowie. Od 1985 r. był sekretarzem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Krakowskiej i członkiem Kolegium Konsultorów Archidiecezji Krakowskiej. W 1979 r. został honorowym kapelanem Ojca Świętego, w 1991 r. honorowym prałatem, a w roku 1997 protonotariuszem apostolskim. W latach 1975-2005 pełnił urząd proboszcza parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie. Miał 96 lat.

Mroczny dzień w Małopolsce. Tragedia goniła tragedię