- Pojawiło się nowe oznaczenie lewoskrętu. Jadąc pierwszy raz chciałem pojechać na rondzie Grzegórzeckim w lewo, w stronę ronda Mogilskiego. W pewnym momencie, będąc na lewym pasie, pas mi się skończył do jazdy na wprost. Byłem zmuszony do skrętu i objazdu ronda jeszcze raz - mówi pan Michał, kierowca.
- Mądrzejszy o to doświadczenie, w niedzielę wiedząc o złym oznakowaniu, byłem na środkowym pasie jadąc znowu w stronę ronda Mogilskiego: niestety musiałem bardzo mocno hamować i ustępować pierwszeństwa osobie z lewej strony, która teoretycznie powinna skręcić w lewo, a pojechała na wprost zaskoczona całą sytuacją - dodaje pan Michał.
Do sieci trafił film nagrany na rondzie Grzegórzeckim:
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznaje, że wykonawca źle namalował oznakowanie poziome. - Zabrakło części linii prowadzących, co rzeczywiście mogło powodować niebezpieczne sytuacje. Dlatego niezwłocznie jeszcze w sobotę wydaliśmy polecenie zmiany tego malowania, doprowadzenia go do stanu zgodnego z projektem. Na przeszkodzie stanęła pogoda. Planowane było, aby poprawić to malowanie, ale trochę lało i przy takiej pogodzie nie dało się zrealizować malowania - mówi Michał Pyclik z ZIKiTu.
Oznakowanie będzie poprawione wtedy, kiedy pozwoli na to pogoda. Jak mówi Michał Pyclik, może odbędzie się to dzisiaj (20 czerwca) w nocy.
Posłuchaj materiału Tomasza Zielenkiewicza, reportera Radia ESKA: