Zdarzenie miało miejsce 25 kwietnia około godziny 7 rano. Policjant z niepokojem obserwował jadący przed nim samochód. Gdy pojazdy zrównały się przy sygnalizacji świetlnej, postanowił wysiąść i podejść do kierującej hondą. Zapytał, czy kobieta ma problemy zdrowotne. Kierująca odpowiedziała, że czuje się dobrze, jednak wyraźna woń alkoholu, którą poczuł od niej funkcjonariusz, mówiła sama za siebie.
Policjant zabrał siedzącej za kierownicą 46-letniej mieszkance Krakowa kluczyki i udaremnił jej dalszą jazdę. Na miejsce został skierowany patrol ruchu drogowego, który potwierdził, że kobieta była pijana. Miała 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 46-latka straciła prawo jazdy, a samochód został przekazany osobie z rodziny. Za jazdę w stanie nietrzeźwości zatrzymanej grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Warto zaznaczyć, że policjant, który dokonał zatrzymania nie był na służbie.
- Cieszymy się, że mamy w swoich szeregach osoby, które również poza pracą zdecydowanie reagują na wszelkie przejawy łamania prawa. Jest to szczególnie istotne i potrzebne na polskich drogach, na których wciąż niestety nie brakuje nietrzeźwych kierujących, piratów drogowych oraz tych, którzy wsiadając za kierownicę, zapominają o spoczywającej na nich odpowiedzialności za życie i zdrowie swoje oraz innych - przekazuje małopolska policja.