Jugendamt odebrał mieszkance niemieckiego Bad Salzuflen dwójkę dzieci. To 22-letnia Klaudia, która pochodzi z Wadowic. Kobieta zgłosiła się dwa lata temu do urzędu socjalnego z prośbą o pomoc w znalezieniu mieszkania dla jej rodziny. Urząd do spraw dzieci i młodzieży postanowił odebrać jej półrocznego wówczas synka, a następnie także córkę - informuje radio RMF FM.
Polecany artykuł:
Dzieci trafiły pod opiekę dwóch tureckich, muzułmańskich rodzin, a matce pozwolono jedynie na minimalny kontakt z dziećmi. Polka twierdzi jednak, że jej córka i syn są źle traktowani. Jugendamt nie chce komentować sprawy, ale tą zainteresował się Wojciech Pomorski z Polskiego Stowarzyszenia Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. Jak poinformował w oficjalnym oświadczeniu, "bezzasadne jest pozbawienie tych dzieci matki, a skandalem ich rozdzielenie i przetrzymywanie w tureckich "rodzinach" zastępczych. W sytuacjach spornych, jeśli już dzieci miałyby zostać czasowo rozdzielone z matką, należałoby je umieścić w rodzinie zbliżonej kulturowo i językowo do rodziny pochodzenia".
W piątek, 21 sierpnia w sądzie rodzinnym w Lemgo w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia odbędzie się rozprawa, na której zostanie podjęta decyzja, czy dzieci wrócą do swojej matki. Na rozprawie ma być obecny polski ambasador w Niemczech - Andrzej Przyłębski.
Polecany artykuł: