"Zostałem przed chwilą siłowo wyniesiony z pociągu, ponieważ obsługa nie życzyła sobie pasażera z niepełnosprawnością", taki wpis na Facebooku zamieścił znany polityk i działacz na rzecz osób niepełnosprawnych, Bawer Aondo-Akaa. Zaapelował on jednocześnie o pomoc w dotarciu na miejsce. "Jestem już w samochodzie, w drodze do Wrocławia. Dziękuję wszystkim za pomoc. Na służbowe spotkanie zdążę, sprawy tak nie zostawię", dodał krótko po zamieszczeniu wpisu. Okazuje się, że polityk rzeczywiście został wyproszony z pociągu PKP, który miał przetransportować polityka z Krakowa do Wrocławia. Dlaczego pracownicy nie pozwolili mu na przejazd? PKP wydało specjalne oświadczenie w tej sprawie po burzy, jaka rozpętała się w mediach społecznościowych. Tłumaczenia rzucają inne światło na sprawę.
Bawer Aondo-Akaa wyrzucony z pociągu. PKP tłumaczy to restrykcjami covidowymi
Całą sytuację PKP tłumaczy restrykcjami covidowymi. "W pociągu IC 3512, którym chciał odbyć przejazd podróżny z Krakowa do Wrocławia, był już osiągnięty limit 50 proc. miejsc do siedzenia, tym samym drużyna konduktorska nie mogła sprzedać biletu. Limit ten obowiązuje zgodnie z przepisami prawa", czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na Twitterze. To nie wszystko. "Pociąg ten w swoim zestawieniu nie prowadzi wagonu dostosowanego do przewozu i potrzeb osób poruszających się na wózku. Naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym", powiadomiło PKP. Pełne oświadczenie znajdziecie poniżej.