W 1939 roku 264 najcenniejsze zabytki zostały zapakowane i ruszyły w podróż. Jeszcze nie wiadomo było, gdzie wylądują. Podróżowano galarem wiślanym, furmankami chłopskimi, autobusami... aż poza granice kraju. Z Rumunii do Francji a stamtąd do Anglii aż na początku 1940 roku trafiły do kanadyjskiej Ottwawy. Umieszczone zostały w budynku do przechowywania archiwaliów. Starania o ich powrót do kraju trwały od lat, ale dopiero w drugiej połowie lat 50. udało się coś ruszyć. W 1958 roku otwarto kufry ze skarbami z Zamku na Wawelu. Transport z zabytkami ruszył do Polski na początku 1959 roku. Było w nim ponad 40 przedmiotów ze skarbca koronnego na Wawelu - Powróciły wówczas przede wszystkim okazy rzemiosła artystycznego. Wspaniałe kufle, puchary gdańskiej, toruńskiej i augsburskiej roboty. Powróciły militaria ze zbiorów króla Jana III Sobieskiego, powróciły pamiątki takie jak buławy, buzdygany po rodach Czarnieckich, Rzewuskich, Lubomirskich - mówi Jerzy Petrus, wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu - Powróciły przedmioty, które miały ogromne znaczenie i artystyczne i historyczne.
16 lutego 1959 roku otwarto wystawę, na której zaprezentowano dzieła po ich powrocie. Ekspozycja trwała zaledwie tydzień. Na stałe dla zwiedzających cenne przedmioty były dostępne od września tego samego roku. Jednak na powrót arrasów z obczyzny trzeba było czekać jeszcze 2 lata. Arrasy jako dzieła na płótnie nie najlepiej znosiły warunki wieloletniej tułaczki.
- Cztery z arrasów uległy zamoczeniu. Zaczął się przy nich proces destrukcyjny, zaczęły się przy nich pojawiać pleśnie, ale jeszcze we Francji ten proces zatrzymano. Jednak wówczas nie udało się zrobić konserwacji - przyznaje Jerzy Petrus. Z pomocą przyszła technologia - Dzisiaj po tylu latach wracamy do sprawy. Jeden z arrasów uszkodzonych we Francji jest w pracowni konserwatorskiej tkanin Zamku Królewskiego Na Wawelu i myślę, że za parę lat uda mu się przywrócić blask - dodaje wicedyrektor zamku. Pozostałe arrasy można podziwiać na wystawie stałej, a inne odzyskane dzieła będą dostępne dla zwiedzających od początku maja. Wówczas otwarta po remoncie zostanie ekspozycja skarbca królewskiego.
Wawel odzyskał wszystkie swoje zabytki wywiezione w czasach wojny. Jednak straty Polski z tamtych czasów wciąż są ogromne. Do tej pory między innymi za zaginiony uznaje się portret młodzieńca pędzla Rafaela, wchodzący w skład kolekcji Czartoryskich. Muzealnicy i historycy sztuki wierzą, że obraz nie przepadł, jednak jest szczętnie ukrywany, ponieważ w świetle prawa powinien być własnością skarbu państwa.
Posłuchaj rozmowy z Jerzym Petrusem, wicedyrektorem Zamku Królewskiego na Wawelu: