Informację o podejrzanie wyglądającej plamie na wysokości mostu Nowohuckiego strażacy otrzymali we wtorek przed południem. Na miejscu pojawiła się wyspecjalizowana jednostka straży pożarnej, inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, policjanci i przedstawiciele Krakowskich Wodociągów.
Polecany artykuł:
- Około godziny 11.26 wpłynęła do nas informacja o nieznanej substancji, która miała wpływać do Wisły, z kanału burzowego w przy ulicy Niepołomskiej. Nasze przyrządy wykazały, że jest to substancja o neutralnym odczynie. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana - powiedział kpt. Bartłomiej Rosiek oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Krakowie.
Ponieważ strażacy nie wykryli zagrożenia dla środowiska, grupa ratownictwa chemicznego zrezygnowała ze stawiania specjalnych barier mających ograniczyć zasięg wycieku. Próbki substancji pobrali również inspektorzy WIOŚ-u, którzy wstępnie potwierdzili informacje strażaków.
- Najprawdopodobniej to rodzaj szlamu, który z którejś z krakowskich budów został wpuszczony do kanalizacji deszczowej i wraz z deszczem tą kanalizacją wpłynął do Wisły. Nie mamy tego, co mogłoby zanieczyścić Wisłę, ale rzeczywiście mamy do czynienia z wyciekiem, który wygląda nieciekawie - powiedział Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Michał Pyclik dodaje, że ustalenie, miejsca, w którym zanieczyszczenia przedostały się do kanału będzie wyjątkowo trudne. Ten bowiem liczy sobie około 50 kilometrów długości.
Polecany artykuł: