Aleja jest tak naprawdę ścieżką sensoryczną, która pomaga dzieciom ze szkoły przy Tynieckiej poznać różne nawierzchnie, zapachy i dźwięki.
- Bardzo przydatna, takich ścieżek powinno być więcej - zawuaża opiekunka grupy dzieci niepełnosprawnych - Dzieciaki powinny być uczone samodzielności. A tutaj mamy próbkę tego, co będzie, kiedy nie będzie mamy czy taty, nie będą trzymać za rączkę.
- To jest strefa dość trudna, z kamieniami, z głazami i trudnym przejściem z górką i schodami. To ma tak trochę imitować góry, to co można spotkać w naturze to i dzieci mają się nauczyć, jak się poruszać w trudnych warunkach - mówi Agnieszka Rzehak, pomysłodawczyni Alei Złotych Serc - Dla tych, którzy jeszcze widzą, czy też słabo widzą, mamy kolorowe kamienie, zielone gnejsy, różowe kwarcyty, szczotkę kalcytową. Przy okazji jest to nauka geologii!
Organizatorzy Alei Złotych Serc wciąż poszukują sponsorów na piąty etap ścieżki. Mają się na nim znaleźć takie elementy, jak dzwony rurowe, telegraf akustyczny i rośliny szumiące.
Posłuchaj szczegółów na temat Alei Złotych Serc: