Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 2 marca około godziny 23 na nitce autostrady A4 w kierunku Rzeszowa. Kierowca osobowego Opla Corsy, 52-letni mieszkaniec powiatu dąbrowskiego pomylił zjazd z autostrady na węźle Tarnów-Centrum i wjechał pod prąd na trasę prowadzącą do Rzeszowa. Jechał w kierunku Krakowa przekonany, że jedzie drogą o ruchu dwukierunkowym.
ZOBACZ ZDJĘCIA: O krok od tragedii na A4. Kierowca jechał pod prąd i doprowadził do wypadku!
Z takim przeświadczeniem przejechał około 2 kilometry i uderzył czołowo-bocznie w prawidłowo poruszający się w kierunku Rzeszowa samochód osobowy marki Hyundai. Uderzenie było tak duże, że w obu pojazdach zostały wyrwane koła przedniego zawieszenia.
Czytaj też >>> Poszukiwana Grażyna Kuliszewska nie żyje. Jej ciało wyłowiono z rzeki
Pomimo groźnie wyglądającego zderzenia, nikt z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń. Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, a 52-latek stracił prawo jazdy. Wkrótce policjanci wystosują wniosek o ukaranie go przez tarnowski sąd.