To miał być lot jakich wiele. Maszyna linii lotniczych Ryanair wystartowała z lotniska w Krakowie i skierowała się na południe Europy, do Włoch. Tam, jak wynika z rozkładu, miała zakończyć swój rejs. Samolot miał wylądować na lotnisku w Katanii (Sycylia). Jednak podczas schodzenia do lądowania okazało się, że pilot musiał poderwać maszynę do góry! Wszystko dlatego, że zauważył na pasie startowym inną maszynę. Manewr pilota tłumaczył na portali natemat.pl kapitan Jacek Samecki. - Wiąże się to z bardzo gwałtownym przejściem pracy silników na maksymalny ciąg, z bardzo szybkim przyrostem prędkości i szybkim wznoszeniem. To jest uczucie, jakbyśmy startowali rakietą, a nie samolotem - wyjaśnił. Informację o nietypowym locie samolotu Ryanair jako pierwszy podał portal RMF24.pl.
Chwile grozy
O krok od tragedii podczas lotu z Krakowa. Świadek relacjonuje zachowanie pilota. "Gwałtownie poderwał maszynę"
2022-10-18
13:25
To naprawdę mogło skończyć się tragicznie! Samolot, który leciał z Krakowa do Katanii, podczas lądowania musiał błyskawicznie wzbić się znowu w powietrze. Na szczęście pilot maszyny zareagował w odpowiedniej chwili.
Jak pilotuje się samolot? Sprawdziliśmy