Obóz koczowniczy przy Stawie Płaszowskim. Pozostawili po sobie pełno śmieci.

i

Autor: Anonimowy mieszkaniec Tak prezentował się obóz do niedawna, gdy jeszcze istniał. Obecnie już został sprzątnięty.

Obóz koczowniczy przy Stawie Płaszowskim. Pozostawili po sobie pełno śmieci!

2019-09-04 15:09

Mieszkańcy pobliskich bloków przestali wyprowadzać tam psy, biegacze przestali tam biegać. Przez całe wakacje przy Stawie Płaszowskim był koczowniczy obóz, którego mieszkańcy zostawili po sobie dużo odpadów.

Okoliczni mieszkańcy zgłosili nam, że wzdłuż linii brzegowej od strony ulicy Powstańców Wielkopolskich można znaleźć masę najróżniejszych przedmiotów codziennego użytku. Sytuacja, według mieszkańców, powtarza się co wakacje od co najmniej 4 lat.

Były różne jakieś parasole, koce. "Mieszkańcy", którzy tutaj przez chwilę przesiadywali, że tak powiem, w namiotach, mieli małe dzieci, w związku z tym była tutaj wanienka, był wózek po dziecku jakiś no i to wszystko leżało w krzakach po prostu. Kawałek dalej urządzili sobie toaletę - mówi mieszkający przy ulicy Wodnej Pan Jędrzej [imię zmienione - red.].

Jak się okazało, koczowniczy problem jest doskonale znany zarówno Straży Miejskiej jak i Zarządowi Zieleni Miejskiej, którzy wspólnie od lat starają się ten problem zwalczać.

- Wiemy o tym, że ktoś tam zamieszkuje pod namiotami i okolice są bardzo zaśmiecone właśnie przez tych koczujących ludzi. Współpracujemy ze Strażą Miejską i Straż Miejska pomaga nam, informuje tych ludzi, żeby po prostu zmienili swoją lokalizację i nie śmiecili, natomiast niewiele to daje - mówi Hubert Kacprzyk z ZZM'u.

Obóz jest już w większości uprzątnięty ale mieszkańcy pobliskich bloków obawiają się, że problem powróci za rok. Z ich relacji wynika, że koczownicy pouczeni przez strażników, że nie mogą obozować w danym miejscu, przenoszą się po prostu w inne. Na przeciwległy brzeg stawu, albo w okolice Kamieniołomu Liban.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają