Pierwotnie nowelizacja miała zostać wprowadzona 1 listopada, ale nasilające się w ostatnim czasie przypadki zatrucia dopalaczami spowodowały, że procedura została przyspieszona.
Od 21 sierpnia za posiadanie znacznych ilości dopalaczy grozić będzie do 3 lat więzienia, a za handel nimi do 12 lat więzienia. W przypadku posiadania mniejszych ilości dopalaczy stosowana będzie kara więzienia do 3 lat, ograniczenia wolności lub grzywny. Każdy przypadek zatrucia środkami psychoaktywnymi, a nawet podejrzenie zatrucia, szpital będzie miał obowiązek zgłosić do Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Czytaj też: Kraków. Szukał jej cały internet. Złodziejka zdecydowała się oddać puszkę z datkami [WIDEO]
Ponadto każda nowa substancja będzie szybko wpisywana do wykazu Nowych Substancji Psychoaktywnych, który stanowić będzie załącznik do rozporządzenia ministra, a nie jak do tej pory do ustawy. W ten sposób delegalizacja nowych dopalaczy, które pojawiają się na rynku w zatrważającym tempie, będzie znacznie szybsza.
Do tej pory walkę z dopalaczami utrudniał ich często zmieniany skład, który uniemożliwiał wpisywanie ich na listę substancji ściganych prawnie.
- Powstanie każdej substancji podobnej, która będzie wchodziła w grupę rodziny tych związków, będzie zabronione - mówi Główny Inspektor Sanitarny, Marek Posobkiewicz. Zmiany przepisów pozwolą też na skuteczniejszą pomoc osobom uzależnionym. - Porównywalny rodzaj świadczeń będzie udzielany zarówno osobom, które są uzależnione od narkotyków, jak również od dopalaczy - mówi Józefa Szczurek-Żelazko z Ministerstwa Zdrowia.