Jeden z mieszkańców Krakowa zwrócił uwagę na zanieczyszczony automat w poniedziałek, 3 lutego w godzinach porannych. Na zdjęciach, które zamieścił w portalu społecznościowym widać brązową maź, która uniemożliwia zakup biletu za gotówkę i jego odbiór.
Polecany artykuł:
Podajnik oraz maszyna były wysmarowane brązową substancją, która zdaniem internautów przypomina odchody. Podobna sytuacja miała miejsce także w automatach na Grota-Roweckiego i Słomianej. Postanowiliśmy skontaktować się w tej sprawie z krakowskim MPK. Rzecznik prasowy przedsiębiorstwa potwierdza otrzymanie zgłoszenia.
- Rzeczywiście mieliśmy takie zgłoszenie. Kilka automatów było zabrudzonych cuchnącą substancją. Na miejsce natychmiast wysłano firmę sprzątającą, która oczyściła urządzenia, by pasażerowie mogli z nich bezpiecznie i bezproblemowo korzystać - mówi w rozmowie z nami Marek Gancarczyk z MPK.
To już kolejny "śmierdzący" incydent na ulicach Krakowa. Kilka tygodni temu nieznany sprawca wysmarował odchodami przyciski służące do wzbudzania sygnalizacji świetlnej dla pieszych, m.in. na ulicy Pilotów.