Ogromny smutek w OSP Jerzmanowice. W Nowy Rok zmarł strażak Konrad Kozyra. "To nie tak miało być!"
OSP przekazało informację o śmierci strażaka w noworoczny poranek. - Jak co roku chcieliśmy zacząć od życzeń noworocznych i podsumowania ubiegłego roku. Niestety tym razem, pierwszą informację jaką przekazujemy – spadła na nas jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Kiedy większość z nas świętowała nadejście Nowego Roku 2023, tuż po północy przyjęliśmy informację, że jeden z nas - strażak Konrad Kozyra odszedł na wieczną wartę. Wiadomość o odejściu tak wspaniałej osoby jest dla nas ogromnym ciosem - czytamy w komunikacie na stronie OSP Jerzmanowice.
Zobacz także: Pogrzeb strażaka, który zginął na A4. Ksiądz: "Są takie pogrzeby, gdy tylko kamienie nie płaczą"
Strażak Konrad Kozyra z ochotniczym pożarnictwem był związany od 2000 roku. Na początku działał w rodzimej OSP Szklary. Do jerzmanowickiej straży wstąpił w 2013 roku, gdzie jako strażak-ratownik czynnie brał udział w działaniach ratowniczych oraz pełnił funkcję Gospodarza. Dzięki swojej działalności na rzecz ochrony przeciwpożarowej został odznaczony odznaką „Strażak Wzorowy” oraz w 2022 r. odznaką "Za Wysługę XX lat" i „Brązowym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa”.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci strażaka. 33-latek zostawił kochającą żonę i synka...