O incydencie zostali powiadomieni między innymi pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Na początku marca odebrali telefon z nietypowym donosem, ale postanowili poinformować o nim dopiero teraz.
- Na Starym Kleparzu ktoś sprzedaje skórę z kota - tak brzmiało szokujące zgłoszenie.
Inspektorzy KTOZ natychmiast udali się na miejsce i po niedługich poszukiwaniach, rzeczywiście odnaleźli skórę zwierzęcia. Jak relacjonują - nie mieli żadnych wątpliwości, co do jej pochodzenia. Charakterystyczne ubarwienie biało-bure w prążki ewidentnie należało kiedyś do kota.
Na miejsce została wezwana policja. Po przybyciu funkcjonariusze dokonali przeszukania, ale skóra zniknęła.
- Osoby pałające się takim procederem dokładnie zdają sobie sprawę z tego, że jest to nielegalne, dlatego jak widać w tym przypadku, są bardzo czujne - relacjonują pracownicy KTOZ-u, którzy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zaapelowali też, by zgłaszać im podobne incydenty. W tej sprawie skierowaliśmy zapytanie do krakowskiej policji, czekamy na odpowiedź.
Polecany artykuł: