Tragiczny wypadek w Tylmanowej. Ola i Dawid zginęli, przeżył tylko Alanek
Potworny wypadek brutalnie przerwał życie dwójki młodych, kochających się ludzi. Do tragedii doszło 2 lata temu, 25 listopada 2021 roku. Na drodze w Tylmanowej było ciemno i ślisko. Takie warunki sprawiły, że kierujący peugeotem 28-letni Dawid na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas, a następnie doprowadził do uderzenia auta w betonowy przepust i dachowania. Mężczyzna jechał razem z swoją partnerką, 23-letnią Olą oraz jej synkiem 2-letnim Alankiem. Wypadek przeżył tylko chłopiec. Para, która tworzyła związek od zaledwie dwóch miesięcy zginęła. Dawid zmarł na miejscu wypadku, Ola godzinę później w szpitalu. Kobieta osierociła nie tylko Alanka, ale też córeczkę Lilianę. Dzieci pochodziły z poprzedniego związku Aleksandry, jednak Dawid chciał stworzyć jedną rodzinę z pociechami swojej partnerki.
Skala zniszczeń peugeota świadczy o dużej prędkości z jaką auto wbiło się w betonowy przepust. Policja ujawniła również, że kierujący samochodem 28-latek nie miał prawa jazdy. Para wracała ze Szczawnicy, czyli rodzinnej miejscowości Aleksandry, w której mieszkała ona razem ze swoją mamą.
Apel mundurowych do kierowców: uważajcie na śliskie jezdnie, dostosujcie prędkość do warunków
Niestety o tej porze roku wypadki takie jak w Tylmanowej nie należą do rzadkości. Służby mundurowe nieustanie apelują do kierowców o dostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdniach. Późną jesienią często są one śliskie i nie wybaczają błędów popełnianych przez kierowców. Poruszanie się z mniejszą prędkością daje większe szanse na uniknięcie groźnego zdarzenia na drodze oraz pozwala minimalizować szkody powstałe w trakcie wypadku.
Polecany artykuł: