Lekarze wycięli młodej kobiecie guza-giganta
Do ginekologa 25-letnia kobieta zgłosiła się, gdy ze względu na nienaturalnie szybko rosnący brzuch myślała, że jest w ciąży. Prawda okazała się jednak zupełnie inna. Badania wykazały, że w ciele pacjentki znajduje się gigantyczny guz, na szczęście nieposiadający znamion nowotworu złośliwego. Prawdopodobnie udałoby się zapobiec takiemu rozrostowi guza, gdyby pacjentka regularnie wizytowała ginekologa. Przez własne zaniedbanie kobieta musiała się jednak poddać operacji, na szczęście zakończonej pełnym sukcesem. Jak opisuje portal polsatnews.pl, guz sięgał od dna miednicy po kopuły przepony, a wyciągało go dwóch dorosłych mężczyzn. 25-latka została dzisiaj (2 października) wypisana ze szpitala i obiecała, że odtąd już regularnie będzie stawiać się u ginekologa.
Polecany artykuł:
Podobny przypadek w Tarnowskich Górach
Niedawno do podobnego przypadku doszło w Tarnowskich Górach. Tam lekarze usunęli kobiecie guza ważącego 24 kilogramy, który miał 60 centymetrów średnicy. - Ku przestrodze kobiet, które nie chodzą do ginekologa zalecam, aby co najmniej raz w roku, bez względu na wiek, odwiedziły gabinet ginekologiczny i poddały się badaniu. Jeżeli będą zwlekać, to nie wszystkie będą miały tyle szczęścia, co ta pacjentka. Staramy się ratować zdrowie i życie każdej kobiety, ale one muszą nam dać szansę i przyjść do ginekologa - powiedział dr n.med Wojciech Zajęcki.