W nocy z soboty na niedzielę (25/26 września) policjanci z oświęcimskiej drogówki patrolowali trasę Oświęcim – Kęty. O godzinie 22.30, w Grojcu na ulicy Beskidzkiej zauważyli samochód marki bmw, którego kierowca miał problem z utrzymaniem właściwego toru jazdy, przez co stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Funkcjonariusze dali mu sygnał do zatrzymania pojazdu, jednak szofer nie miał ochoty na spotkanie z policjantami i podjął próbę ucieczki. Przy okazji jednego z mundurowych potrącił zderzakiem i najechał mu na stopę, a drugiego potrącił lusterkiem. Pomimo doznanych urazów policjanci ruszyli w pościg za piratem drogowym. Został on zakończony, gdy kierowca bmw na ulicy Ceglanej w Oświęcimiu wypadł z jezdni, uderzając przy okazji w przydrożny znak.
PRZECZYTAJ: Zakopane. Szokujące zachowanie 32-latka na Krupówkach. Jego ofiara ma złamaną kość czaszki
Za kierownicą bmw siedział 43-letni mieszkaniec Oświęcimia. Wkrótce okazało się, dlaczego tak mocno chciał on uniknąć kontroli drogowej. Badanie trzeźwości potwierdziło, że mężczyzna miał w organizmie dwa promile alkoholu. Wczoraj (27 września) prokurator przedstawił mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Jako środki zapobiegawcze prokuratura zastosowała wobec podejrzanego dozór, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczenia kraju. Za najcięższy z postawionych 43-latkowi zarzutów grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.