Oświęcim. Półnagi mężczyzna wszczął awanturę i leżał na masce samochodu. Miał przy sobie amfetaminę
Kuriozalne zachowanie 34-letniego mieszkańca Oświęcimia! Mężczyzna najpierw chciał wtargnąć do jednej z placówek oświatowych, a gdy powstrzymała go ochrona wszczął awanturę. Najpierw zaczął kopać w drzwi wejściowe, a następnie... rozebrał się i położył na masce zaparkowanego w pobliżu volkswagena. Uszkodził przy tym karoserię pojazdu, na którym leżał. Wobec 34-latka interweniowała policja. Na widok mundurowych mężczyzna ponownie zareagował agresją, choć w tym przypadku skończyło się wyłącznie na nieprzyzwoitych słowach miotanych w kierunku funkcjonariuszy. Podczas przeszukania odzieży 34-latka znaleziono woreczek z amfetaminą. Policjanci podejrzewając, że ekscentryczne zachowanie mężczyzny jest spowodowane zażyciem substancji odurzających wezwali pogotowie. 34-latek trafił na obserwację do szpitala. Przesłuchanie mieszkańca Oświęcimia będzie możliwe dopiero, gdy dojdzie on do siebie.
PRZECZYTAJ: Tragedia w Oświęcimiu! 51-latek tonął w basenie. Nie udało się go uratować
- Jak wynikało z relacji zgłaszającego, agresor zamierzał wejść do wnętrza jednej z placówek oświatowych. Gdy pracownik ochrony mu to uniemożliwił mężczyzna zaczął kopać po drzwiach wejściowych. Potem zdjął górną część garderoby i położył się na masce jednego z zaparkowanym przy ulicy samochodów. Policjanci nie mieli problemu z odnalezieniem chuligana. Już wjeżdżając na wskazaną ulicę, od razu dostrzegli półnagiego mężczyznę leżącego na masce volkswagena. Gdy go upomnieli, zareagował agresją słowną. Został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna uszkodził karoserię samochodu, na którym się położył. Podejrzewając, że irracjonalne zachowanie mężczyzny było spowodowane wpływem środków odurzających, funkcjonariusze wezwali pogotowie. Ratownicy medyczni w policyjnej asyście przewieźli go do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji - powiedziała PAP asp. szt. Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oświęcimiu.
ZOBACZ: Chciał pójść na skróty i wylądował w lodowatej rzece. 53-latek cudem przeżył