Do zdarzenia doszło w nocy z 3 na 4 stycznia w bloku przy ulicy Śniadeckiego. Mieszkańcy zgłosili policjantom, że wewnątrz budynku unoszą się kłęby gęstego dymu. Wezwani funkcjonariusze szybko ustalili przyczynę zdarzenia. W środku jednego z mieszkań znaleźli nieprzytomnego 57-letniego mężczyznę leżącego na tapczanie. Okazało się, że na fotelu zostawił on niezgaszonego papierosa, który spowodował zapalenie się siedziska.
Na szczęście udało się uniknąć tragedii. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, spłonął jedynie mebel, na którym żarzył się niezgaszony papieros. 57-latek odpowie za stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.