- We wtorek (31 lipca) policja otrzymała zgłoszenie o próbie wyłudzenia pieniędzy metodą na policjanta CBŚ. Oszust zadzwonił na numer stacjonarny starszej osoby, pytając o konkretną osobę z imienia i nazwiska. Z uwagi na to, że aktualnie nie było jej w domu, telefon odebrał członek jej rodziny. Niezrażony tym faktem oszust próbował iść w zaparte, przedstawiając swoją teorię prowadzonego śledztwa przeciw hakerom współpracującym z pracownikami banku. To druga taka akcja oszustów na Sądecczyźnie, tym razem nieskuteczna. Poprzednia miała miejsce w marcu ubiegłego roku - informuje małopolska policja.
Czytaj też: Agresywny pitbull pogryzł kobietę i jej psa [WIDEO]
Jaka miała być rola osób, do których dzwonił oszust? Poszkodowani mieli wziąć w banku kredyt na kwotę 25 tys. złotych. Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, ale w tamtym przypadku kwota była o wiele większa: 130 tys. złotych.
Fikcyjny kredyt
Oszust tłumaczył osobom z którymi rozmawiał, że kredyt, który zaciągnie jest fikcyjny, lub też zostanie anulowany po zatrzymaniu pracownika banku, który współpracował z hakerem. Zaciągnięcie kredytu ma służyć jedynie sprawnemu zatrzymaniu „przestępców” i właśnie osoba do której dzwoni, ma mu w tym pomóc. Mimo tego, żądał by osoba poszkodowana przekazała mu kody internetowego dostępu do kont, na które miały zostać przelane środki pieniężne lub jak w opisywanym przypadku, finalnie przelać pieniądze na „policyjne” konto, oczywiście należące do oszusta.
Czytaj też: Od kilkunastu dni prawie nic nie jadła i nie piła. Odwodniona seniorka trafiła do szpitala w stanie zagrożenia życia
Przestępca zapewnia, że można sprawdzić jego "policyjną tożsamość"
Cechą charakterystyczną takich oszustw jest również to, że przestępca sugeruje by potwierdzić jego „policyjną tożsamość” i zadzwonić na numer 997, bez rozłączania się. Poszkodowany jest przekonany, że dodzwonił się na policję, ponieważ głos drugiego oszusta, potwierdza, że dana osoba (np. Adam Kowalski) pracuje w komendzie i że faktycznie prowadzona jest akcja przeciw hakerom współpracującym z pracownikami banków. Niestety ofiara pozostaje cały czas na linii z oszustem, ponieważ wystukując numer telefonu na klawiaturze, w trakcie prowadzonej rozmowy (bez rozłączania się), nie łączy się z innym numerem, ale pozostaje na linii z osobą z którą dotychczas rozmawiała.
W takiej sytuacji należy się bezwzględnie rozłączyć i dopiero wówczas wybrać numer telefonu 997 lub 112. Kolejną specyficzną cechą oszustw na policjanta, jest ton głosu oszusta, który wydaje polecenia głosem nie znoszącym sprzeciwu oraz presja czasu, którą oszuści narzucają ofierze. Dzwonią do niej wielokrotnie, cały czas ponaglając lub informując, by się nie rozłączała i cały czas pozostała na linii.
By ustrzec się przed utratą pieniędzy, pamiętajmy:
- Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy ani haseł do konta internetowego!
- Nigdy też nie dzwonią do mieszkańców by zaproponować im udział w prowadzonych przez siebie działaniach
- Nigdy też nie odbierają pieniędzy, jak również nie proszą o ich przekazywanie obcym osobom, czy przelewanie na konta bankowe.
Każdy z nas jest indywidualnie odpowiedzialny za bezpieczeństwo swojego mienia, dlatego w każdym przypadku gdy mamy jakiekolwiek podejrzenia co do uczciwości i intencji innej osoby, skontaktujmy się z Policją, dzwoniąc pod numer alarmowy 997.
Ważne, aby apel dotarł do jak najliczniejszej grupy, szczególnie osób starszych, dlatego policjanci apelują by przekazać taką informację członkom naszych rodzin, czy sąsiadom. Im więcej osób będzie miało świadomość jak wygląda schemat wyłudzania pieniędzy różnymi metodami stosowanymi przez oszustów, tym mniej z nich da się oszukać.
Czytaj też:
>>> "Jedyne co posiada, to miłość do swojego psa". Krakowianie ruszyli na pomoc panu Rafałowi i Lunie! [ZDJĘCIA]
>>> Kraków. Nad zalewem Bagry znaleziono rzeczy 25-latka. Trwa akcja poszukiwawcza
Zobacz TO WIDEO: