Pacjenci z Ukrainy bez przywilejów. "Uchodźca nie będzie przyjęty wcześniej niż obywatel Polski"
Wbrew pojawiającym się pogłoskom, pacjenci z Ukrainy nie mają w Polsce żadnych przywilejów i są przyjmowani do lekarzy dokładnie na takich samych zasadach, jak obywatele Polski. Wątpliwości w tej sprawie wyjaśniali w rozmowie z PAP: wojewoda małopolski Łukasz Kmita oraz dyrektorzy najważniejszych szpitali w Krakowie. W nagłych przypadkach, gdy pacjenci trafiają na SOR, o kolejności ich przyjęcia decyduje stan zdrowia, a nie narodowość. Natomiast objęcie pacjenta leczeniem specjalistycznym wymaga uzyskania skierowania do poradni. Również w tym przypadku procedury bezwzględnie obowiązują wszystkich pacjentów, bez względu na narodowość. - Pragnę uspokoić wszystkich Polaków. Dostęp do ochrony zdrowia dla Polaków będzie taki, jak do tej pory, w takim samym zakresie. A obywatele Ukrainy jakby dopełnią ten system. Nie ma bezpośredniej, szybkiej ścieżki dla uchodźców z Ukrainy - powiedział Łukasz Kmita, wojewoda małopolski.
Jak podaje PAP, niemal w każdym małopolskim szpitalu są uchodźcy z Ukrainy. Od wybuchu wojny hospitalizowanych było około 500 osób – przypadków nagłych lub kontynuacji leczenia, w tym onkologicznego, rozpoczętego w Ukrainie. Poza hospitalizacją uchodźcy korzystają też z leczenia ambulatoryjnego w poradniach.
PRZECZYTAJ: Poszukiwana listem gończym schowała się przed policją właśnie tam. Pozazdrościła Hance Mostowiak?
- W Szpitalu Uniwersyteckim uchodźca nie będzie przyjęty wcześniej niż obywatel Polski. (...) Staramy się tak organizować Szpital Uniwersytecki, aby ci pacjenci – na ile to możliwe – byli wkomponowani w normalny, standardowy tryb leczenia, żeby nie było, że ktoś jest przyjęty wcześniej, ktoś później - powiedział Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
ZOBACZ: Punkt dla uchodźców w hali Hutnika zlikwidowany. Wolontariusze zbulwersowani, miasto tłumaczy