Pierwszy dzień z nowymi zasadami parkowania i zmiany widać gołym okiem. Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy Osiedla Podwawelskiego, które wraz z Zabłociem, dołączyło do strefy Płatnego Parkowania w Krakowie. Mieszkańcy tego pierwszego obszaru walczyli by strefa ich objęła przez lata, bo często kierowcy spoza miasta traktowali ich osiedla jak darmowe parkingi. Teraz, po raz pierwszy od dawna, ulice są puste.
Polecany artykuł:
- Na pewno to jest dobre, dlatego, że mieszkaniec nie mógł zaparkować - mówi jedna z zadowolonych mieszkanek Osiedla Podwawelskiego - pierwszy dzień i wygląda jakby to była zupełnie inna dzielnica - dodaje inna osoba.
Ale są też głosy krytyki. Niektórym mieszkańcom nie podoba się, że wprowadzenie Strefy wiąże się z dużą liczbą znaków drogowych, które są mało czytelne. Zarząd Transportu Publicznego doskonale to rozumie.
- Mamy w kraju przerost formy nad treścią w zakresie oznakowania drogowego. To znaczy, te znaki, które jesteśmy zobligowani stosować w danych sytuacjach, jak choćby Strefa Płatnego Parkowania, zmuszają zarządy dróg do tego, żeby montować zbyt dużą liczbę znaków - tłumaczy Dyrektor ZTP Łukasz Franek.
Straż Miejska nie posiada jeszcze liczb mandatów nałożonych z powodu złego parkowania. Strażnicy tłumaczą, że na taką statystykę jest jeszcze za wcześnie.