Jest tam od ponad tygodnia i wprawia korzystających ze ścieżki rowerzystów w konsternację. Nie rozumieją po co tam się znalazł, skoro ścieżka po to jest, by umożliwić im szybki transport, a poza tym stwarza dla nich zagrożenie.
- Sądzę, że jest to bardzo niebezpieczne. Można się przewrócić, jest to niezauważalne - mówi jedna rowerzystka - taki wie Pan, miś Barei - dodaje inny.
Zarząd Zieleni Miejskiej tłumaczy, że próg ma chronić kable elektryczne, które będą zasilały infrastrukturę tamtejszej plaży. Urzędnicy wiedzą, że to niewygodne, ale na inne rozwiązania nie pozwala polskie prawo.
- Nie ma innej możliwości na dostarczenie energii, ponieważ każda ingerencja w wał w postaci jakiegoś przekopu, podkopu no nie jest możliwa. Wpływa to na szczelność wału, więc wszystkie takie działania mające na celu obniżenie szczelności wału są niedopuszczalne - tłumaczy Hubert Kacprzyk z ZZM.
Dlatego rowerzyści będą musieli się trochę pomęczyć. Dokładnie do drugiego września, wtedy plaża zostanie zamknięta i próg, teoretycznie, też powinien zniknąć.
Posłuchaj naszego materiału:
Czytaj też:
>>> Mężczyzna zaczepiał dzieci w centrum Krakowa. Nie chciał wypuścić z autobusu dziewczynki
>>> Kuria Krakowska: zmiany proboszczów 2018. Zmiany księży w diecezji krakowskiej
Zobacz TO WIDEO: