Zobacz materiał NOWA TV "24 godziny":
Alfie Evans cierpi na niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną. Lekarze ze szpitala w Liverpoolu rozłożyli ręce. Po wielomiesięcznej procedurze prawnej brytyjski sąd podjął decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Wykonano to w nocy z poniedziałku na wtorek. Chłopiec miał umrzeć po kilku minutach. Alfie, wbrew przewidywaniom lekarzy, wciąż żyje. Chłopiec samodzielnie oddycha już od wielu godzin.
Rodzice walczą o szansę dla Alfiego. Zawnioskowali o zgodę na przewiezienie dziecka do Włoch, w celu dalszego leczenia w watykańskim szpitalu. Sąd nie przychylił się do ich prośby.
Sojusznikiem rodziców Alfiego jest papież Franciszek. Włoskie ministerstwo spraw zagranicznych zdecydowało nawet o nadaniu chłopcu włoskiego obywatelstwa, by ułatwić procedury, i zadeklarowało że jest gotowe przetransportować chłopca do watykańskiego szpitala w dowolnym momencie.
W Krakowie przed konsulatem Wielkiej Brytanii przy ul. św. Anny pojawiają się świece i pluszaki dedykowane Alfiemu. Wśród nich plakaty z napisem "Save Alfie Evans" ("Ocalić Alfiego Evansa").
Czytaj też:
>>> Kraków: Zaginął 28-letni Dominik Wernikowski
>>> To mogło się skończyć tragicznie. 36-latek przez pomyłkę wypił żrący płyn do czyszczenia kanalizacji