Po Krakowie fruwała żywa gotówka. Właściciel popełnił szkolny błąd
Nieoczekiwana sytuacja spotkała strażników miejskich z Krakowa podczas patrolowania ulicy Medweckiego. Mundurowi zobaczyli tam... fruwającą po mieście gotówkę. Natychmiast zabrali się do zbierania banknotów, które najwyraźniej ktoś zgubił. Tego zadania nie ułatwiał im silny i wiejący we wszystkich kierunkach wiatr. Łącznie strażnicy znaleźli blisko tysiąc złotych, a na szczęście oprócz pieniędzy w pobliżu znajdował się również portfel i dokumenty z danymi personalnymi właściciela. Dzięki temu można było szybko go odnaleźć.
Strażnicy skontaktowali się z właścicielem odnalezionej zguby. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawił się zdenerwowany mężczyzna. Wytłumaczył on, w jaki sposób doszło do utraty przez niego gotówki. Wszystko przez szkolny błąd! Mężczyzna tak mocno się spieszył, że zapomniał o portfelu pozostawionym na dachu samochodu. Gdy odpalił pojazd, zawartość portfela wyfrunęła na ulice Krakowa.
- Strażnicy miejscy przecierali oczy ze zdumienia, gdy w trakcie patrolu przy ulicy Medweckiego zobaczyli… latające pieniądze. Szybko zabrali się do ich zbierania, choć nie było to łatwe, bo co rusz wiatr zmieniał kierunek i siłę. W końcu udało się. Po zebraniu i policzeniu wszystkich banknotów okazało się, że jest tego prawie 1000 zł. Był też portfel, z którego prawdopodobnie wyfrunęła kasa, a także dowód rejestracyjny pojazdu, prawo jazdy i wizytówki z danymi kontaktowymi, zbieżnymi z tymi zawartymi w dokumentach - relacjonują w mediach społecznościowych strażnicy miejscy z Krakowa.
ZOBACZ: Kraków solidarny z Ukrainą. Setki osób przyszło na manifestację [Wojna na Ukrainie]