- Samochód należy do firmy, która wprowadziła na polski rynek takie usługi. My chyba jako pierwsi w Polsce będziemy z nich korzystać. Jest to rozwiązanie, które usprawnia proces identyfikowania tego, co znajduje się przy drodze - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Dzięki nagraniom urzędnicy będą mogli sprawdzić m.in. czy znaki drogowe są odpowiednio ustawione lub czy na terenie Starego Miasta wiszą nielegalne reklamy. - Jeżeli będziemy planować remonty na kolejny rok, to nie będziemy musieli razem z radnymi objeżdżać całej dzielnicy, tylko będzie można razem z nimi się spotkać na początku roku i wywołać z bazy danych konkretną ulicę, która ich interesuje - mówi Pyclik.
Nagrania mają pozwolić urzędnikom na szybsze wydawanie decyzji dotyczących na przykład wydawania zgód na zajęcie pasa drogowego.
Koszt nagrania ulic w rejonie Starego Miasta wynosi 60 tys. złotych. To pilotażowy projekt. Jeśli eksperyment się powiedzie, miasto będzie przeprowadzać taką akcję co rok.
Posłuchaj materiału Marcina Śliwy, reportera Radia ESKA: