Do dramatu doszło w nocy z 5 na 6 lipca 2022. Jan Targosz spotkał się w swoim domu z kolegą z lat szkolnych, Leszkiem O., podczas spotkania spożywali alkohol. W części spotkania brała udział również żona profesora, która jakiś czas później poszła spać. Między 71-letnim wykładowcą i jego rówieśnikiem miało dojść do sprzeczki, po czym Leszek O. miał zaatakować Jana Targosza.
- Leszek O. goszczący w mieszkaniu pokrzywdzonego, w pewnym momencie zaatakował swojego gospodarza zadając mu szereg ciosów rękoma i nogami powodując liczne obrażenia twarzoczaszki oraz złamania żeber, a nadto ranę kłutą uda, przy czym rozległe obrażenia twarzoczaszki spowodowały zgon pokrzywdzonego - informowała prokuratura.
Mężczyzna został zatrzymany, nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów.
We wtorek, 12 lipca 2022 bliscy pożegnali zamordowanego profesora Jana Targosza. Ceremonia pogrzebowa odbywała się w kaplicy na cmentarzu Batowickim przy ul. Powstańców w Krakowie.
Zobacz też: Oto Leszek O. To on jest podejrzany o zabójstwo profesora Jana Targosza [ZDJĘCIA, WIDEO]
TAK RELACJONOWALIŚMY POGRZEG ZAMORDOWANEGO PROFESORA JANA TARGOSZA
Pogrzeb Jana Targosza, zamordowanego profesora AGH w Krakowie
13:20
We wtorek, 12 lipca 2022 bliscy żegnają zamordowanego profesora, Jana Targosza. Początek ceremonii pogrzebowej zaplanowano na godzinę 13:40 w kaplicy na cmentarzu Batowickim przy ul. Powstańców w Krakowie. Później bliscy odprowadzą zamordowanego wykładowcę na miejsce wiecznego spoczynku.
13:28
Bliscy zmarłego Jana Targosza wystosowali wzruszającą prośbę: "Prosimy o nieskładanie kondolencji. Zamiast kwiatów prosimy o datki na rzecz uchodźców z Ukrainy mieszkających przy ul. Wernyhory w Warszawie, których wspiera rodzina zmarłego" - czytamy w nekrologu.
13:36
Jan Targosz był doktorem habilitowanym inżynierem, profesorem i wieloletnim pracownikiem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki. Został zamordowany w wieku 71 lat.
13:40
O godz. 13.40 w kaplicy na cmentarzu Batowickim w Krakowie rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe zamordowanego Jana Targosza.
13:42
Przed kaplicą zgromadził się tłum żałobników, którzy przyszli pożegnać profesora. Karawan z urną podjechał przed kaplicę.
13:44
Urna z prochami Jana Targosza została wniesiona do środka kaplicy. Rozpoczynają się uroczystości żałobne.
13:45
Ceremonia ma charakter prywatny i świecki.
13:56
Podczas ceremonii słyszymy, że Jan Targosz był "profesorem starej daty", nie marnował ani minuty wykładu. Praca była miłością wykładowcy. Poza życiem zawodowym miał wiele pasji - historia polski, historia II wojny światowej, teatr, modelarstwo. Jego biblioteka była pełna książek o tej tematyce. Jesień życia profesor chciał spędzić pod Olimpem. Kochał Grecję
13:58
Profesor kochał sport - koszykówka, ale też sporty od żużla po skoki narciarskie i oczywiście piłka nożna. Był kibicem o duszy romantycznej - mistrz ceremonii przedstawia sylwetkę profesora Targosza, jego życiorys i dorobek naukowy.
14:00
Jak słyszymy, profesor był duszą towarzystwa, a dyskusje traktował jako intelektualne podróże. Był skupiony na rodzinie, kochał żonę i synów oraz całą gromadę wnuków.
14:08
Podczas ostatniego pożegnania profesora Targosza przemawiał również przedstawiciel uczelni AGH.
14:12
Zakończyło się pożegnanie profesora w sali pożegnań. Żałobnicy opuszczają budynek.
14:14
Przy dźwiękach piosenki "Yesterday" - Beatlesów kondukt żałobny przemieszcza się w stronę miejsca pochówku.
14:28
- Drogi Janie, żadne słowa nie ukoją naszej tęsknoty, żalu i bólu - mówi mistrz ceremonii nad grobem zmarłego profesora Targosza - Dziękujemy Ci za to, że byłeś z nami, że mogliśmy iść z Tobą przez życie.
14:31
- Spoczywaj w pokoju, gdziekolwiek to miejsce się znajduje - powiedział mistrz ceremonii - Ceremonia ma charakter świecki, bo tak życzył sobie Jan, ale na prośbę rodziny odmówi teraz krótką modlitwę.
Żałobnicy odmówili za zmarłego modlitwy "Zdrowaś Maryjo" i "Wieczne odpoczywanie", po czym złożono urnę do grobu.
14:40
Ostatnie pożegnanie Jana Targosza zakończyło się. Ceremonia miała charakter świecki i rodzinny. Podczas ceremonii rodzina prosiła, by zamiast kwiatów, przekazać datki na rzecz uchodźców z Ukrainy, mieszkających przy ul. Wernyhory w Warszawie, których wspiera rodzina zmarłego.