Pogrzeb Patryka P., kierowcy renault, który zginął w Krakowie. Wylano morze łez. Miał tylko 24 lata
13:03
Pogrzeb Patryka dobiegł końca, dziękujemy za udział w relacji z uroczystości ostatniego pożegnania.
12:27
Treść mowy pożegnalnej na pogrzebie śp. Patryka:
"Kochał życie i marzył o wielu rzeczach, które miały na niego czekać. Jego największą pasją była motoryzacja. Już od najmłodszych lat marzył o motosporcie. Jego głowę wypełniały marzenia o samochodach. Wejście w dorosłość nie było dla niego łatwe. Przekonał się, że życie to nie bajka, a marzenia same się nie skrystalizują. Nie mógł znaleźć balansu między pasją, pracą i marzeniami, jednak dzięki najbliższym przez ten ostatni czas udało mu się tego dokonać. Zaczął zdobywać nowe umiejętności i racjonalnie planować przyszłość. Oddzielił zabawę od pracy, a pasję od zabawy. Niektórzy ludzie chcą po prostu od życia czegoś więcej, niż tylko je przeżyć. Patryk właśnie taki był. Tej nocy, podczas której wydarzyła się ta tragedia, stało się coś, czego nigdy nie zrozumiemy, jednak nie mamy prawa oceniać. Czasem jest jednak tak, że popełniamy błędy, które wielokrotnie uchodzą ci na sucho, a potem wkraczasz na prawidłową ścieżkę i jedno na niej potknięcie kosztuje życie. Tak właśnie było w tym przypadku. Patryk kiedyś błądził, ale to właśnie dzięki rodzinie wkroczył na właściwą drogę. Pomagał ludziom, angażował się w akcje charytatywne, w których był najlepszym św. Mikołajem u boku swojej mamy i co roku śmiał się, że musi wymieniać strój na większy rozmiar. Niestety jedna chwila doprowadziła do tragedii. Tragedii, która przekreśliła wszystkie jego plany. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy popełniamy błędy. Czasem te błędy po prostu za dużo kosztują, a oni zapłacili najwyższą cenę. Pozostawił swoich bliskich w niewyobrażalnym bólu, cierpieniu i żałobie, a tego nigdy nie chciałby uczynić. Znając jednak wrażliwość Patryka, empatię oraz uczucia do najbliższej rodziny można z całą pewnością powiedzieć, iż patrzy na nich teraz z troską z góry i będzie nad nimi czuwał. Teraz i na zawsze. Jesteśmy pewni, że chciałby aby ta jego historia pomimo całego jej tragizmu przekuła się w coś dobrego, choćby w ten sposób, że da do myślenia innym młodym ludziom i przyspieszy ich wejście na tą właściwą drogę oraz ustrzeże od popełniania jego błędów. Tymczasem jego pamięć pozostanie w sercach rodziny aż do momentu ich spotkania na niebieskich autostradach. ‘Do zobaczenia mamuśka’"
11:57
Wzruszające słowa księdza. To powiedział kapłan podczas pogrzebu Patryka:
"- Trudne bywają rozstania, z którymi nie raz trudno się pogodzić, lecz daleko smutniejsze są pożegnania, gdy ktoś nam bliski na zawsze odchodzi. Bo tak już jest urządzony ten świat, że co jakiś czas następuje zmiana pokoleń. I nie ważne jest, ile kto żyje lat, na każdego przychodzi ostatni dzień. Taki dzień przyszedł właśnie na ciebie Patryku i rozeszły się nasze drogi. My przyszyliśmy tu, aby wziąć udział w pogrzebie, Ty odszedłeś na spotkanie z Bogiem. I tu tkwią te zasadnicze różnice między rzeczywistości naszą i Twą. Ty nie możesz już sobie pomóc w niczym, my możemy Cię jeszcze wspomóc modlitwą. Nie ma już Ciebie wśród żyjących. Czas zniszczył Twoje siły, jak rdza stal. A kiedy zimny grób nas rozłączy pozostaje tylko smutek i żal. Odtąd nie będzie Cię już w twoim domu i puste będzie przy wspólnym stole. Tylko może czasem przyśnisz się komu, odnawiając przytłumioną żałość i boleść. Więc chociaż z żalem Cię żegnamy, rodzina najbliższa i przyjaciele, wierzymy że znowu się spotkamy, bo w domu Ojca jest mieszkań wiele. Teraz jednak będziemy mieszkać osobno. Łączyć nas będzie tylko wiara w świętych obcowanie. Rozstając się, pożegnamy się pieśnią żałobną: 'Wieczny odpoczynek, racz Ci dać Panie'. Lecz chociaż od nas odchodzisz, to zostaniesz na zawsze w naszej pamięci. Niech Cię Bóg wiecznym szczęściem nagrodzi."
11:14
W sprawie wypadku trwa śledztwo prowadzone w kierunku umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku.
11:05
Przypomnijmy, że rano w piątek (21 lipca) prokuratura Okręgowa w Krakowie potwierdziła, że Patryk kierował renault pod wpływem alkoholu.
11:02
- Bóg był z nimi w tym samochodzie, w ostatnich sekundach życia. Tajemnicą jest czy oni Go tam dostrzegli. Ilu z Was mogło być na ich miejscu, ile razy przekraczaliście granice zdrowego rozsądku? Nie jesteście nieśmiertelni, a każda wasza decyzja odbija się na życiu kogoś innego. Spójrzcie na płaczących rodziców! Czy warto było tak ryzykować? - pytał żałobników ksiądz na pogrzebie Marcina.
10:59
Wczoraj (20 lipca) został pochowany Marcin, najmłodszy z pasażerów renault. Miał zaledwie 20 lat.
10:56
Kapłan wspomniał również o własnym wypadku, który cudem przeżył: "Dla mnie te trumny to osobisty rachunek sumienia. Też otarłem się o śmierć. Nie powinien przeżyć swojego wypadku. Dostałem drugie życie".
10:55
Pogrzeb dwóch kuzynów: Olka i Michała miał miejsce w środę, 19 lipca w Wieliczce. - Znowu odwiedziła nas śmierć. Znowu znienacka. Znowu nieproszona. Zniknęła i zostawiła ból - powiedział ksiądz podczas uroczystości.
10:53
Uroczystość ostatniego pożegnania Patryka była ostatnim z serii pogrzebów ofiar wypadku na moście Dębnickim.
10:49
Przy grobowcu czuwają bliscy Patryka. Pozostali uczestnicy pogrzebu zaczynają się rozchodzić.
10:47
Uroczystość powoli dobiega końca.
10:42
Rodzina Patryka poprosiła o nieskładanie kondolencji.
10:40
Żałobnicy składają kwiaty na grobie.
10:34
Urna z prochami śp. Patryka została złożona do grobowca.
10:32
- Pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, które za dużo kosztują - trwa przemowa pożegnalna.
10:31
- Niektórzy chcą od życia więcej, niż tylko je przeżyć - mówi młody człowiek żegnający Patryka.
10:29
- Żegnamy dziś Patryka. (...) Kochał życie, jego największą pasją była motoryzacja - rozpoczęła się mowa pożegnalna na grobem.
10:27
Przed złożeniem do grobu, urnę z prochami pocałowała najpierw matka Patryka, a później inni członkowie rodziny.
10:26
- Złożymy ciało naszego brata Patryka do grobu - mówi ksiądz.
10:24
Matka Patryka przytula urnę z prochami jedynego syna. Na ten widok mało kto jest w stanie powstrzymać łzy.
10:22
Kondukt żałobny dotarł na miejsce wiecznego spoczynku.
10:18
Kondukt żałobny zmierza w stronę grobu. Na cmentarzu jest bardzo dużo ludzi.
10:17
Matka Patryka jest wspierana przez towarzyszącego jej mężczyznę. Sama nie byłaby w stanie iść, na jej twarzy widoczne jest cierpienie...
10:15
Słychać głośny szloch matki Patryka, która bardzo przeżywa pogrzeb syna.
10:14
Grabarze układają na meleksie wieńce, formuje się kondukt pogrzebowy.
10:13
Urna z prochami śp. Patryka została przeniesiona na meleksa, który przewiezie ją na miejsce wiecznego spoczynku.
10:12
"Niech Aniołowie zabiorą Cię do Nieba" - wybrzmiało na cmentarzu Grębałowskim.
10:11
Organista zaintonował "Anielski orszak".
10:08
Ksiądz odczytuje listę osób, które zamówiły msze święte w intencji Patryka.
10:07
Msza święte za duszę śp. Patryka będą odprawiane w klasztorze ojców bernardynów.
10:01
Za chwilę rozpocznie się rozdawanie Komunii św.
10:00
W ostatnim pożegnaniu Patryka bierze udział duża liczba żałobników. Większość z nich jest ubrana na czarna i przyniosła kwiaty.
9:58
Zgromadzeni odmawiają modlitwę "Ojcze nasz".
9:57
- Święty, święty, święty, Pan Bóg zastępów - rozbrzmiewa w kaplicy na cmentarzu Grębałowskim.
9:53
Krótkie, ale bardzo wzruszające kazanie dobiegło końca.
9:52
- Chociaż od nas odchodzisz, pozostaniesz w naszej pamięci. Niech Wszyscy Święci przyjmą Cię do swojego grona - dodaje kapłan.
9:51
- Chociaż z żalem Cię żegnamy, wierzymy że kiedyś znowu się spotkamy w domu Ojca - kontynuuje kapłan.
9:50
- My przyszliśmy tu na pogrzeb, a Patryk poszedł na spotkanie z Bogiem - mówi ksiądz.
9:47
Odczytywany jest fragment Ewangelii według św. Jana.
9:45
Żałobnicy śpiewają psalm "Pan mym pasterzem".
9:44
Odczytywany jest list św. Pawła do Filipian.
9:42
Wybrzmiała pieśń "Matko Najświętsza do serca Twego".
9:41
Rozpoczęła się msza święta żałobna.
9:37
Na miejscu pojawia się coraz więcej ubranych na czarno młodych ludzi, którzy chcą pożegnać swojego tragicznie zmarłego kolegę.
9:32
W kaplicy zgromadzili się już najbliżsi członkowie rodziny, w tym jego matka - Sylwia Peretti.
9:29
W sumie na cmentarzu jest aż sześciu ochroniarzy.
9:28
Wejścia do kaplicy strzeże dwóch rosłych, ubranych na czarno mężczyzn. Uroczystość rozpocznie się o godz. 9.40.
Pogrzeb Patryka P., kierowcy renault, który zginął na moście Dębnickim
W piątek, 21 lipca o godz. 9.40 na cmentarzu Grębałowskim rozpocznie się pogrzeb Patryka P., kierowcy żółtego renault, które rozbiło się na moście Dębnickim. Sportową "meganką" wraz z Patrykiem podróżowało jego trzech znajomych: Olek, Michał i Marcin. Wszyscy zginęli w wyniku rozległych obrażeń wielonarządowych, w tym głowy i kręgosłupa. Kuzyni, którzy mieli 23 i 24 lata zostali pochowani podczas wspólnej uroczystości. Odbyła się ona w środę, 19 lipca w Wieliczce. - Za wszystko się płaci. I za dobro i za zło - cytował ojca Pio kapłan, wspominając również o własnym wypadku. - Dla mnie te trumny to osobisty rachunek sumienia. Też otarłem się o śmierć. Nie powinien przeżyć swojego wypadku. Dostałem drugie życie.
W czwartek, 20 lipca został natomiast pożegnany Marcin, najmłodszy z pasażerów renault. - Bóg nie może zmienić naszych wyborów. Bóg był z nimi w tym samochodzie, w ostatnich sekundach życia. Tajemnicą jest czy oni Go tam dostrzegli. Ilu z Was mogło być na ich miejscu, ile razy przekraczaliście granice zdrowego rozsądku? Nie jesteście nieśmiertelni, a każda wasza decyzja odbija się na życiu kogoś innego. Spójrzcie na płaczących rodziców! Czy warto było tak ryzykować? Ile razy przekraczaliście prędkość? - w trakcie kazania kapłan skierował poruszające słowa do licznie zgromadzonych młodych ludzi, którzy uczestniczyli w pogrzebie swojego 20-letniego kolegi.
Śledztwo w sprawie wypadku na moście Dębnickim. Wstępne ustalenia prokuratury
W sprawie tragicznego wypadku toczy się śledztwo. Prokuratura wskazała, że żółtym renault kierował 24-letni Patryk P. Zapis monitoringu potwierdził, że młody kierowca jeszcze przed kraksą wielokrotnie złamał przepisy ruchu drogowego. - Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim prędkość. Ta prędkość była całkowicie niedostosowana do warunków. W miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, wstępne oceny wskazują na trzy, a może nawet więcej razy przekroczoną dopuszczalną prędkość - powiedział prok. Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie.