Polecany artykuł:
- Te pojemniki były otwarte, każdy mógł w nich grzebać. Zbieracze złomu, makulatury, czy butelek, wygrzebywali i wyrzucali wszystko na ziemię, pozostawiając tylko brud i bałagan wokół - mówi radna Małgorzata Turek. Dodaje, że ptaki roznosiły po tej okolicy resztki jedzenia, a przy pojemnikach pojawiały się szczury.
Zdaniem radnej, usunięcie dzwonów było wolą mieszkańców Bronowic. Ci jednak nie są jednomyślni. - Może i dobrze, zrobiło się trochę porządku - mówią jedni. - Reakcja ludzi jest taka, że nie będą segregować śmieci - twierdzą inni.
Zdaniem Mariusza Waszkiewicza z Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, usunięcie pojemników nie było najlepszym rozwiązaniem. - Reakcją nie powinna być likwidacja kontenerów, tylko wymuszenie na służbach, żeby te kontenery częściej opróżniali - mówi.
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: