W połowie lipca 2004 roku rodzina majętnej mieszkanki krakowskich Grzegórzek zgłosiła jej zaginięcie. Według relacji syna, kobieta dzień wcześniej miała wyjść rano na zakupy na pobliski plac targowy. Ślad po niej zaginął. Poszukiwania prowadzone na szeroką skalę nie przyniosły odpowiedzi na pytanie, co stało się z kobietą.
W 2005 roku sprawa zaginięcia Grażyny H. trafiła do krakowskiego Archiwum X . Analiza kryminalna wykazała, że kobieta została zamordowana. Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście - Wschód rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. W latach 2006 i 2007 przeprowadzono kilka akcji, podczas których poszukiwano zwłok kobiety - m.in. w okolicach fortu przy kopcu Kościuszki. Ciała jednak odnaleziono. Śledztwo zostało umorzone, choć nadal interesowali się nim policjanci Archiwum X.
Przełom nastąpił pod koniec 2014 roku. Pomógł GENOM, czyli system identyfikacji osób oraz zwłok po kodzie DNA. Rozpoczęło się przeszukiwanie zasobów bazy pod kątem porównania kodu osób zaginionych z danymi niezidentyfikowanych zwłok znalezionych do tej pory. Okazało się, że ciało znalezione na początku sierpnia 2004 roku u podnóża Góry św. Benedykta na krakowskim Podgórzu, to prawdopodobnie Grażyna H. Kiedy zwłoki zostały znalezione przez przechodnia, były w stanie rozkładu. Ciało zostało później pochowane w bezimiennym grobie. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, gdyż uznano, że był to nieszczęśliwy wypadek - kobieta miała spaść z wysokości kilkudziesięciu metrów.
W 2015 roku, po wykonaniu dodatkowych badań, ostatecznie potwierdzono że ciało znalezione w kamieniołomie to zwłoki zaginionej Grażyny H. Dodatkowe analizy wykazały, że zwłoki po upadku były przemieszczane. W związku z tym Prokuratura Rejonowa podjęła na nowo śledztwo w sprawie zabójstwa.
Śledczy i biegli wrócili w miejsce znalezienia zwłok. Eksperyment procesowy wykazał, że obrażenia ciała kobiety nie powstały w wyniku upadku z wysokości. Grażyna H. zginęła w inny sposób, a jej ciało zostało zrzucone z urwiska w celu upozorowania wypadku.
Na polecenie prokuratury dokonano ekshumacji szczątków kobiety. Sekcja potwierdziła wynik eksperymentu procesowego. Okazało się, że Grażyna H. przed śmiercią była uderzana narzędziem tępokrawędzistym.
Podejrzenia prowadziły do starszego syna kobiety. W pewnym momencie mężczyźnie wyjątkowo zależało na odnalezieniu ciała matki - prawdopodobnie w celu odziedziczenia spadku. 3 kwietnia 35-letni mężczyzna oraz jego 31-letnia konkubina zostali zatrzymani przez policjantów. Wczoraj oboje usłyszeli zarzuty zabójstwa.
Zobacz wideo z zatrzymania:
Przypadek Grażyny H. był wyjątkowo skomplikowaną sprawą. - Zabójstwo ukryte za zaginięciem a następnie za zdarzeniem losowym, nieszczęśliwym wypadkiem, mogło sprawiać wrażenie zbrodni wręcz doskonałej. Jednak dzięki doświadczeniu "archiwistów" w rozwiązywaniu spraw, głównie właśnie z kategorii ciemnej liczby zabójstw, a także doskonałej współpracy z prokuraturą, sprawcy zostali zatrzymani, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie im zarzutów - informuje małopolska policja.
Czytaj też:
>>> Kraków: "Sprzedali" kobietę za dwa tysiące złotych. Zarabiali na prostytucji i handlu narkotykami
>>> Kraków: Stanisław P. przyznał się do zabicia syna
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: