Polecany artykuł:
Jak wyjaśnia policja, ogień pojawił się jeszcze przed świtem (w niedzielę, 6 stycznia), gdy wszyscy mieszkańcy spali w jednym z domów w miejscowości Domiarki.
>> Tatry: wciąż obowiązuje 4. stopień zagrożenia lawinowego
Na szczęście przejeżdżali tamtędy trzej policjanci z Krakowa. Zauważyli co się dzieje. - Wkrótce okazało się, że dach oraz lewa strona stojącego przy drodze parterowego, murowanego domu trawi ogień. Płomienie od komina przenosiły się na cały budynek, a sucha więźba dachowa tylko podsycała pożar - wyjaśnia policja.
Policjanci powiadomili straż pożarną i pomogli wydostać się z budynku sześciu osobom. - Wszyscy lokatorzy byli w średnim wieku, nie wykazywali oznak zatrucia tlenkiem węgla, nie doszło też do oparzeń - dodaje policja. Udało się też wynieść z domu pięć butli z gazem, zanim objął je ogień.