Uczcili pamięć Józefa Skotnickiego. Zginął w trakcie pościgu za bandytami
Choć od śmierci Józefa Skotnickiego minęło właśnie sto lat, małopolscy policjanci nie zapomnieli o bohaterskim funkcjonariuszu, który zginął na służbie w trakcie samotnego pościgu za grupą ośmiu bandytów. Do tragicznego zdarzenia doszło 23 kwietnia 1923 roku. Przestępcy zaatakowali znajdujący się w Libiążu szynk Bigaja-Szmigla. Mieli ze sobą broń i sterroryzowali przebywających w środku ludzi. Szynkarz został wówczas dotkliwie pobity, a jego utarg i chodliwy wówczas towar skradziony. Traf chciał, że w pobliżu przechodził policjant Józef Skotnicki. Zorientował się, że wewnątrz budynku dzieje się coś niepokojącego, dlatego wszedł do środka. Rabusie oddali strzały w jego kierunku. Wówczas funkcjonariusz zdołał uniknąć postrzału, ponieważ schował się za drzwiami. Przestępcy uciekli przez okno, a Skotnicki ruszył za nimi. W międzyczasie z innych posterunków policji dotarły do Libiąża telegramy o grasującej w okolicy bandzie. Na pomoc Skotnickiemu wysłano posiłki, jednak nim dotarły one na miejsce dzielny funkcjonariusz został śmiertelnie postrzelony. Z relacji córki policjanta - Ireny Koryczan-Skotnickiej wynika, że bandyci zostali ujęci. Niestety jej ojciec interwencję przypłacił życiem. Jego pogrzeb był wielką manifestacją całej społeczności Libiąża i okolicznych miejscowości przeciw bezprawiu.
Józef Skotnicki miał niespełna 26 lat. Pośmiertnie został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. W miejscu, w którym zginął postawiono dolomitowy obelisk upamiętniający jego odwagę i męstwo. Policjanci powiatu chrzanowskiego uczcili setną rocznicę śmierci śp. Józefa Skotnickiego składając kwiaty przy poświęconym mu pomniku.