Ostatnie pożegnanie brutalnie zamordowanej matki i córki
We wtorek, 9 kwietnia, w w Spytkowicach odbył się pogrzeb zamordowanej Stanisławy M. i jej córki Elżbiety. Kobiety zostały brutalnie zamordowane siekierą. Otrzymały uderzenia w potylicę. Ciała matki i córki miały leżeć w kuchni, a dom ociekał krwią. Aż trudno uwierzyć, że za tą okropną zbrodnią stoi jednocześnie syn i brat ofiar.
Wśród żałobników pojawili się nie tylko członkowie rodziny, którzy nie rozumieją tego, co się wydarzyło z ich najbliższymi, ale także mieszkańcy okolicy, którzy znali obie kobiety.
– Śmierć czyha, by porwać swoje ofiary niczym złodziej. Zawsze przychodzi nie w porę, pozostawia po sobie złość, smutek i żal. Wiadomość o śmierci Stanisławy i Elżbiety spadła na nas wszystkich jak grom z jasnego nieba. Na początku było niedowierzanie, że coś takiego mogło się wydarzyć. Potem trzeba było się z tym zmierzyć. Na widok cierpienia najbliższych trudno znaleźć słowa pocieszenia. Dla kapłana, odprawienie pogrzebu, jest trudne. Trzeba zrozumieć, że w pogrzebie uczestniczą ludzie na różnych poziomach wiary. Na szczęście na pierwszym miejscu jest słowo Boga, nie człowieka. A ono daje nadzieję. Nadzieja wiecznego zmartwychwstania ma swój zalążek w chrzcie świętym. Ta nadzieja dotyka istniejącej rzeczywistości. W zalążku ta nadzieja jest spełniona. W tym naszym spotkaniu, w tej naszej Eucharystii nie może zabraknąć słowa podziękowania za życie Stanisławy i Elżbiety. Stanisława i Elżbieta prowadziły ciche i spokojne życie. Stanisława dobrze wypełniała swoje obowiązki jako żona, mama i babcia, a także jako parafianka. Ela pracowała w szkole, w bibliotece. Pracownicy szkoły, dyrekcja, jej koleżanki i dzieci wspominają ją jako osobę bardzo dobrą i życzliwą. One już znalazły pewność obietnicy, rozumieją, co znaczy życie wieczne. Prośmy Boga, by przyjął je do grona zbawionych w niebie – powiedział kapłan podczas kazania.
Elżbieta i Stanisława zostały pochowane w jednym grobie ze zmarłym jesienią ubiegłego roku Tadeuszem, mężem Stanisławy. Mirosław M. został zatrzymany na parkingu przy autostradzie w Niemczech, po pięciu dniach poszukiwań pod zarzutem popełnienia podwójnego morderstwa. Czeka na ekstradycję w areszcie.