Protestujący w Krakowie przypominali, że z niepełnosprawnością spotyka się nawet co siódmy Polak. - Wiem jak to wygląda od podszewki, od wewnątrz. Ile to jest wyrzeczeń w życiu - mówi jedna z krakowianek, która przyszła na Rynek Główny, by wyrazić swoje poparcie dla protestujących w Sejmie. - Traktuje się nas jak dzieci. A my domagamy się podstaw podstawy - dodaje jedna z niepełnosprawnych uczestniczek demonstracji.
Osoby niepełnosprawne i ich bliscy mają dwa postulaty. Pierwszy dotyczy wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 złotych. Drugi to zrównanie renty socjalnej z najniższą rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Wczoraj wieczorem rząd zapewniał, że spełni pierwszy z postulatów - ale poprzez zniesienie limitów wydatków na rehabilitację czy wyroby medyczne. Protestujący odrzucili jednak tę propozycje. Jak tłumaczą - interesuje ich tylko gotówkowa forma pomocy.
Posłuchaj materiału Bartłomieja Plewni, reportera Radia Eska: