Poseł Raś zorganizował konferencję prasową, na której przedstawił swoje stanowisko:
- Spotykamy się, bo my politycy Koalicji Obywatelskiej chcemy powiedzieć głośne "nie" niszczeniu polskiej turystyki - powiedział Raś. - Dziś do tego bowiem dochodzi. Polski rząd miał wiele miesięcy na wypracowanie tego, jak w zimie będą pracować ośrodki narciarskie, hotele, kwatery prywatne, karczmy, lodowiska czy baseny termalne. Nie zrobił nic i nagle w dniu, gdy rusza śnieżenie stoków premier robi konferencje i "odwołuje zimę". Tym samym de facto skazuje na bankructwo tysiące ludzi żyjących z tej branży.
Polecany artykuł:
Zgodnie z opinią Ireneusza Rasia pandemia koronawirusa nie zmusza nas do wyłączenia sektora turystyki. Przytoczył on przykłady krajów, w których poradzono sobie z tym problemem, wypracowując zasady funkcjonowania stoków, restauracji i hoteli w reżimie sanitarnym. Od 6 grudnia ma tak być w Austrii, Szwajcarii oraz w sąsiadującej z nami Słowacji.
- W Polsce może być podobnie. Branża od dawna przekazywała rządowi swoje propozycje, ale one zostały w sobotę wywalone do kosza - powiedział Raś. Poseł wyraził swoje zdziwienie, że przedstawiciele polskiego rządu od weekendu do dziś zapowiedzieli mnóstwo wykluczających się wzajemnie scenariuszy na zimę. Większość z nich zakomunikowali na Twitterze, co dodatkowo odbiera im powagę.
Ireneusz Raś zaproponował, by zimowy sezon turystyczny w tym roku jednak się odbył. Poseł chce, by ferie zostały wydłużone. Dodatkowo proponuje również, by stoki sprzedawały karnety tylko w formie online, a karczmy przy wyciągach wystawiały swoje stoliki na zewnątrz. Wszystko to zmniejszać by miało transmisję koronawirusa. Według Rasia w hotelach także mogą mieszkać ludzie przy zachowaniu zasad dystansu społecznego.
Posłowie KO zaproponowali również tarczę rozwiązań finansowych, które wsparłyby branżę turystyczną, w tym również gospodarstwa agroturystyczne. Raś zamierza porozmawiać o swoich propozycjach na specjalnie zwołanej sejmowej komisji sportu, która planowana jest na 1 grudnia.