Poszli w góry z niemowlęciem. Dziecko było wychłodzone. Ratował je TOPR

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie poglądowe Poszli w góry z niemowlęciem. Dziecko było wychłodzone. Ratował je TOPR

Nieodpowiedzialni rodzice

Poszli w góry z niemowlęciem. Dziecko było wychłodzone. Ratował je TOPR

2022-07-25 15:49

Wyprawa z małymi dziećmi w góry to nie jest najlepsza opcja na spędzenie wolnego czasu. Tym bardziej, jeśli nie jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani. Przekonali się o tym turyści z Łotwy, którzy w miniony weekend wybrali się na Czerwone Wierchy. Interweniował TOPR, a niemowlę trafiło do szpitala.

Ratownicy TOPR przez ostatni weekend udzielili pomocy 23 turystom w Tatrach. W większości były to urazy nóg i rąk oraz zasłabnięcia spowodowane upałami. Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę (23 lipca), kiedy to ratownicy ewakuowali na pokładzie śmigłowca pięcioosobową grupę obcokrajowców, którzy z powodu zimna i deszczu utknęli wraz z malutkimi dziećmi w rejonie Czerwonego Grzbietu. W pięcioosobowej grupie było dwoje dzieci w wieku trzech miesięcy i dwóch lat. Wychłodzeni turyści, a w szczególności dzieci, zostali przewiezieni do zakopiańskiego szpitala. Turyści ci byli kompletnie nieświadomi oraz nieprzygotowani na wędrowanie po Tatrach.

CZYTAJ: Nad Morskim Okiem znaleziono cialo turysty. Poszukiwania trwały od piątku

Pracowity weekend ratowników TOPR

Ratownicy TOPR mieli pracowity cały weekend. Łącznie udzielili pomocy 23 turystom. Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR, w sobotę doszło do poważanego wypadku na Mnichu nad Morskim Okiem, gdzie w tzw. Zacięciu Kosińskiego od ściany wspinaczkowej odpadł taternik i doznał urazu kręgosłupa. Ratownicy w materacu próżniowym i noszach przy pomocy długiej liny przetransportowali poszkodowanego do Dolinki za Mnichem, a następnie do szpitala w Zakopanem.

Tego samego dnia ewakuowano turystkę z Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego, która po pozostawieniu przez dwóch swoich towarzyszy pod wierzchołkiem, nie była w stanie samodzielnie wrócić do Morskiego Oka. W czasie akcji przez Tatry przetaczały się burze. Pierwsza próba ewakuacji śmigłowcem nie powiodła się, dlatego z centrali ruszyła wyprawa piesza. Dopiero druga próba zabrania jej śmigłowcem zakończyła się pomyślnie. - Apelujemy o nie bagatelizowanie zagrożeń związanych z górami. Prosimy o umiejętny dobór tras do panujących warunków oraz prognozy pogody – przekazał ratownik dyżurny.

W Tatrach panuje bardzo duży ruch turystyczny. Pod niektórymi szczytami tworzą się kolejki oczekujących do wejścia na górę. Dotyczy to zwłaszcza kopuły szczytowej Giewontu, Rysów oraz rejonu Orlej Perci. Kolejki tworzą się również do kas biletowych przy punktach wejścia do Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), dlatego zalecane jest kupowanie e-biletów za pośrednictwem aplikacji lub strony internetowej TPN.

Sonda
Lubisz podróżować po górach?
Dziecko wypadło z auta w Tarnowskich Górach. Jak do tego doszło?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki