Polecany artykuł:
Pandemia koronawirusa zniechęciła mieszkańców Krakowa do korzystania z usług komunikacji miejskiej. Znacznie spadła także liczba samochodów na krakowskich drogach. Zanotowano natomiast wzrost ruchu rowerowego. Łukasz Gryga z biura Miejskiego Inżyniera Ruchu donosi w rozmowie z Radiem Kraków: „te wzrosty były zauważalne nie tylko w weekendy, także w dni powszednie, i to aż o 26%, a w dni deszczowe o 40%”.
Komunikacja miejska pozostaje jednak bolączką miasta. Kraków zmuszony jest bowiem łatać finansową dziurę pieniędzmi, które były początkowo przeznaczone na inny cel. Rzeczniczka prezydenta Krakowa, Monika Chylaszek wyjaśnia w wywiadzie dla Radia Kraków: „W tej sytuacji nie ma wyjścia. Te pieniądze muszą się znaleźć. Decyzja w tej chwili jest taka, że będą to pieniądze, które pierwotnie były przeznaczone na inwestycje. Wielu inwestycji nie udało się tym roku wykonać w pełnym zaplanowanym zakresie”.