Policjanci postanowili zatrzymać kierującego oplem, kiedy ten opuszczając stację benzynową wymusił na nich pierwszeństwo przejazdu. Mężczyzna zaczął uciekać. Kiedy funkcjonariusze go wyprzedzili i próbowali zajechać mu drogę, ominął radiowóz i próbował zepchnąć go z drogi.
Czytaj też: Koronawirus. Ile nowych przypadków zakażeń wirusem COVID-19. Kraków i Małopolska [RAPORT, 13 kwietnia]
"Policjanci kontynuowali pościg do czasu, kiedy kierowca wjechał na teren prywatnej posesji i po zaparkowaniu auta wspólnie z pasażerem wybiegł do domu swojego znajomego. W drzwiach budynku stanęła kobieta, która próbowała zamknąć drzwi. Funkcjonariusze weszli jednak do środka, ujęli jednego z uciekinierów, a drugiego znaleźli ukrytego w zamkniętej wersalce" – mówił rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Sprytnie schowanym zbiegiem okazał się 51-latek, który był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Czytaj też: Zima atakuje! "Sytuacja będzie bardzo niebezpieczna". IMGW ostrzega. Prognoza pogody
Mężczyzna był już wcześniej skazany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu i orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów. Na stacji, z której wyjeżdżał, zatankował paliwo za blisko 140 zł i nie zapłacił. Tablice rejestracyjne pojazdu, którym się poruszał pochodziły od innego samochodu, pojazd nie miał aktualnego ubezpieczenia OC.