Pożar archiwum w Krakowie. Prokuratura otrzymała opinię biegłych, ale jej nie ujawni
Trwa śledztwo w sprawie pożaru archiwum miejskiego w Krakowie, do którego doszło w lutym 2021 roku. Prokuratura sprawdza, czy archiwum zostało podpalone. Jak podaje PAP, śledczy dysponują już opinią zespołu biegłych w sprawie pożaru, jednak na obecnym etapie postępowania jej nie ujawnią. Zakończenie śledztwa jest zaplanowane na luty 2023 roku. Jak poinformował PAP prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, podczas śledztwa "zgromadzono obszerny materiał dowodowy w postaci kilkudziesięciu tomów akt oraz dokumentacji technicznej związanej z realizacją inwestycji budowy Archiwum UMK oraz procedowaniem związanym z przedmiotową inwestycją". Jednym z materiałów dowodowych w prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie sprawie są odzyskane z pożaru akta - przekazuje Referat Archiwum Urzędu Miasta Krakowa.
Ile akt z archiwum miejskiego ocalało?
Łącznie z blisko 20 km bieżących akt przechowywanych przed pożarem w archiwum miejskim udało się ocalić niecały kilometr. - W trakcie akcji ratowniczej z magazynów wydobyto i zabezpieczono około 877 metrów bieżących. akt. Zamrożonych zostało ok. 800 mb akt. Ok. 77 mb. poddano procesowi suszenia oraz dezynfekcji. W roku bieżącym procesom liofilizacji i dezynfekcji poddanych zostało 106 mb. akt – wylicza PAP Zbigniew Pasierbek, Kierownik Referatu Archiwum UMK. Do tej pory do krakowskiego urzędu wróciło ok. 157 metrów bieżących uratowanych akt. Są one porządkowane i ewidencjonowane pod nadzorem konserwatorów papieru. Uratowane i wysuszone akta nie są udostępniane. Stanowią materiał do prowadzenia kwerend archiwalnych. W archiwum przechowywane były dokumenty, które powstały w urzędzie miasta i podległych mu jednostkach w ciągu ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, m.in.: akta osobowe byłych pracowników magistratu, dawne druki meldunkowe oraz dokumenty z 40 komórek organizacyjnych urzędu i 72 już zlikwidowanych miejskich jednostek. Około 5 tys. 200 metrów bieżących akt należało do kategorii "A" czyli wieczystego przechowywania, pozostałe do kategorii "B", czyli dokumentów, które zgodnie z przepisami są po pewnym czasie niszczone, z czego 10 proc. powinno ulec zniszczeniu dopiero po 50 latach.
Polecany artykuł: