Aktualizacja
Służby prasowe wojewody małopolskiego przekazały apel straży o nieotwieranie okien w okolicy i niezbliżanie się do miejsca pożaru.
Wcześniej pisaliśmy:
Pożar pod Kętami. Płonie magazyn firmy spożywczej. Słup ognia i dymu widoczny z daleka
W środku nocy z piątku na sobotę (12/13 lipca) w miejscowości Malec pod Kętami, na terenie przedsiębiorstwa spożywczego wybuchł pożar. Płomienie zajęły dach magazynu, przeniosły się też na drugi obiekt należący do firmy. Na miejscu trwają intensywne działania straży pożarnej. Z ogniem walczy 200 strażaków. Słup ognia i dymu jest widoczny z dużej odległości. PAP informuje, że z miejsca zdarzenia ewakuowano 99 osób. Nie ma informacji, by ktokolwiek został poszkodowany. Na ten moment nie jest znany czas zakończenia działań gaśniczych. Walka z żywiołem nadal trwa.
- Zostaliśmy wezwani do pożaru hali przetwórstwa spożywczego; widoczny był dym wydobywający się z poszycia dachowego. (...) Tam są trzy hale. Na jednej z nich dach uległ już zawaleniu. W tym momencie trwa gaszenie drugiej hali, bo ogień przedostał się na nią. Bronimy też trzeciej hali. Strażacy podają wodę z podnośnika, a także z ziemi – powiedział PAP mł. kpt. Hubert Ciepły, rzecznik małopolskiej straży pożarnej. Poniżej dalsza część artykułu.
Jaka jest przyczyna pożaru?
Według nieoficjalnych informacji Radia Kraków, zarzewiem pożaru był niedogaszony piec w zakładzie produkcyjnym. Firma zajmuje się wytwarzaniem słonych przekąsek, takich jak chipsy, orzeszki i paluszki.