Pożar w Nowej Białej (gmina Nowy Targ) wybuchł w sobotę po godz. 18:00. Żywioł błyskawicznie się rozprzestrzenił, ponieważ zabudowa wsi jest bardzo zwarta. Z ogniem walczyło 400 strażaków. Na szczęście sytuacja jest już opanowana.
Czytaj więcej: Pożar w Nowej Białej został opanowany. 9 osób zostało rannych [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dziewięć osób poszkodowanych w pożarze trafiło do szpitala - informuje PAP. Są to głównie osoby z lekkimi oparzeniami. Jedna osoba została zabrana przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, ponieważ spadła z dachu i złamała kręgosłup.
Pogorzelcy otrzymali możliwość spędzenia nocy w lokalnym pensjonacie, jednak najprawdopodobniej nie będzie takiej potrzeby, ponieważ pomoc zadeklarowali też członkowie rodzin i sąsiedzi.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita przekazał, że na obecną chwilę nie są znane przyczyny pożaru. Będzie je wyjaśniała powołana do tego celu komisja.
- Dramatycznie wyglądają niektóre domy, które zostały zniszczone w wyniku pożaru. Najważniejsza informacja to jednak ta, że nikt nie zginął – powiedział podczas briefingu prasowego w Nowej Białej wojewoda małopolski.
Czytaj też: Jakie są przyczyny pożaru w Nowej Białej? [ZDJĘCIA, WIDEO]
Wojewoda zapowiedział, że wszystkie zadysponowane na miejsce akcji służby będą pracowały całą noc. Zostały już uruchomione środki pieniężne w kwocie 6 tys. zł na rodzinę, przeznaczone na pierwsze potrzeby pogorzelców. Kolejne środki pieniężne będą uruchomione później. Na miejsce jadą także inspektorzy nadzoru budowlanego z Krakowa, którzy oceniają uszkodzenia budynków i możliwość powrotu mieszkańców do domów.
- Obecnie skupiamy się na tym, żeby usunąć spalone konstrukcje i rzeczy oraz zabezpieczyć budynki przed ewentualnym zawaleniem. Pożar objął powierzchnię około jednego hektara, dlatego prace porządkowe będą najprawdopodobniej prowadzone jeszcze w niedzielę – ocenił rzecznik Straży Pożarnej w Nowym Targu Piotr Krygowski.
Pomoc dla poszkodowanych w pożarze w Nowej Białej zaoferował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu ma się pojawić w niedzielę na miejscu zdarzenia.
"Jesteśmy w stałym kontakcie i uruchomiliśmy już śmigłowiec LPR, który udzieli niezbędnego wsparcia. Na moje polecenie na miejsce udał się Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita. O sytuacji będziemy informować na bieżąco"
- poinformował Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych.
Czytaj też: Kraków. Szokujące słowa kurator oświaty. Porównała słynną uczelnię do agencji towarzyskiej!